Apoloniusz Tajner

i

Autor: Cyfra Sport Apoloniusz Tajner

Apoloniusz Tajner wywołany do tablicy przez Doleżala. Ważna decyzja, ostatnia deska ratunku?

2021-12-19 8:45

Kibice skoków narciarskich są już powoli myślami przy Turnieju Czterech Skoczni. Puchar Świata przeniósł się do Engelbergu, a tradycyjnie po szwajcarskich konkursach nadejdą święta i pierwsza prestiżowa impreza sezonu. Niestety, polscy skoczkowie wpadli w potworny kryzys, a jedyną nadzieję na sukces daje dobra forma Kamila Stocha. Pozostali podopieczni Michala Doleżala spisują się sporo poniżej oczekiwań, co wywołało stanowczą reakcję Apoloniusza Tajnera.

W przeszłości zdarzało się tak, że nie najlepszy początek sezonu udawało się przełamać właśnie w Engelbergu. Gross-Titlis-Schanze obrosła w Polsce pewną legendą, a kibice zawsze czekają z ocenami na zawody w Szwajcarii. W obecnym sezonie nie odwróciły one jednak karty, a spore problemy zwiastowały już piątkowe treningi i kwalifikacje. Czarny scenariusz potwierdził się w sobotnim konkursie, w którym jedynym Polakiem z punktami okazał się Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski zajął 6. miejsce i uratował niejako honor Biało-Czerwonych, którzy coraz mocniej zawodzą. Skutku nie przyniosły treningi czterech skoczków w Ramsau, a w Engelbergu zupełnie pogubił się Piotr Żyła, który nie przeszedł nawet kwalifikacji. Po sobotniej klęsce głos zabrał Apoloniusz Tajner, który jasno ocenił sytuację.

Adam Małysz zabrał głos po konkursie w Engelbergu. Mocne słowa, brutalna prawda?

Apoloniusz Tajner niesamowicie zmieniał się na przestrzeni lat. W galerii poniżej możesz sobie to przypomnieć:

Reakcja Apoloniusza Tajnera mówi wiele

Poza Żyłą do konkursu nie zakwalifikował się także Klemens Murańka. W samych zawodach fatalnie wypadli wszyscy poza Stochem – Andrzej Stękała (35.), Jakub Wolny (44.), Paweł Wąsek (45.) i Dawid Kubacki (48.). W głębokim kryzysie jest niemal cała reprezentacja, a zawodnicy, trenerzy, kibice, eksperci i działacze tracą powoli cierpliwość. Nic dziwnego, że obowiązek reakcji spadł w dużej mierze na prezesa Polskiego Związku Narciarskiego, który robi wszystko, by pomóc skoczkom w poprawie formy. Niedzielny konkurs w Engelbergu będzie ostatnim międzynarodowym na ponad tydzień, a w tym czasie dojdzie do ważnego spotkania.

Jedno zdanie Kamila Stocha wystarczyło, żeby nas rozbroić. Głębokie przemyślenie skoczka po zawodach w Engelbergu

- Jestem tym wszystkim zdezorientowany. Nie widać radykalnych błędów, a metrów nie ma. Moim zdaniem ciągle brakuje głębokiego czucia, ale tutaj przede wszystkim czekam na diagnozę Michala Doleżala. Podczas mistrzostw Polski spotkamy się ze sztabem szkoleniowym oraz Adamem Małyszem i przeanalizujemy te ostatnie dwa tygodnie. Sytuacja jest trudna, ale Michal Doleżal i cała grupa ma ode mnie, od Adama Małysza i całego związku pełne wsparcie – powiedział Tajner w rozmowie z WP SportoweFakty.

Sonda
Chcesz, żeby Michał Doleżal dalej pracował z polską kadrą?
Najnowsze