Skoki narciarskie kobiet to wciąż młoda dyscyplina sportowa, ale zdążyła już nabrać rozpędu. Panie występują już na najważniejszych imprezach i zdobywają cenne medale. Liczono, że na fali popularności skoków narciarskich w Polsce, również i w tej konkurencji mamy spore szanse na dobry rozwój. Dużo rzeczy poszło jednak nie po myśli kibiców i PZN.
Adam Małysz bez ogródek odpowiada Kamilowi Stochowi. Gorąco! "Nie wiem, skąd to wytrzasnął"
Mocne wyznanie skoczkini narciarskiej. Emocjonalne słowa
Jedną z zawodniczek, które miały odnosić sukcesy jest Joanna Szwab. Mistrzyni Polski z 2019 roku musiała jednak podjąć bardzo trudną decyzję. W specjalnym liście opublikowanym na portalu TVP Sport pożegnała się z karierą skoczkini narciarskiej. Jej słowa są niebywale emocjonujące i poruszające. A trzeba pamiętać, że Szwab ma dopiero 25 lat.
- Sądziłam, że skoki narciarskie są mi pisane na zawsze albo chociaż na tak długo jak Danieli Iraschko-Stolz. Myślałam, że mogę być długowieczna jak Noriaki Kasai, i to pomimo że jako 18-latka usłyszałam od władz PZN, że jestem za stara i nieperspektywiczna. Był 2016 rok, wiosna. Wtedy pierwszy raz żegnałam się ze skocznią - czytamy.
Dosadne słowa o Kruczku. Zawodniczka nie gryzła się w język
Szwab w mocnych słowach wspomniała o Łukaszu Kruczku, który do niedawna prowadził kobiecą kadrę i wprowadzał 25-latkę do reprezentacji. - Gdy teraz o tym myślę, do oczu płyną mi łzy. Właśnie teraz dopiero dochodzi do mnie, że przez nowego trenera znienawidziłam skoki. Nie chcę o nich myśleć, nie chcę widzieć ich na oczy. Chciałabym, żeby mi to przeszło. Łukasz cały czas uważał, że nie mogę robić niczego, co niezwiązane ze skokami - wyjawiła Szwab.
- Nie przegadałam tego, mimo że czułam inaczej. Zajęcia były lekkie, a poza nimi wszystkiego zakazał: pracy, prywatnych wyjazdów, życia typowego dla młodej dziewczyny. Więcej niż z nim rozmawiałam z psycholożką Basią. Zawsze będę jej dziękowała - dodała. - Przepraszam wszystkich, którzy we mnie wierzyli. Choć najpierw tak naprawdę muszę sama się przeprosić ze skokami. Jeszcze będę je kochała. Kiedyś - zakończyła Szwab.