Od wielu lat zajmuje się modelami zdalnie sterowanymi. W kolekcji ma głównie śmigłowce i szybowce, zarówno wykonane własnymi rękami, jak i kupione. Ma też spalinowe autko Inferno 75 Sport w skali 1:8. Kilka razy Dawid uczestniczył w zawodach modelarskich, raz nawet udało mu się wygrać.
Ozdobą jego modelarskich zbiorów długo był śmigłowiec T-Rex 600, który nabył w roku 2011. - Osiąga prędkość do 170 kilometrów, a łopaty jego wirnika dochodzą do 2000 obrotów na minutę - opowiadał z satysfakcją "Super Expressowi".
Przez kilka lat konstruował duży model szybowca SZD-51 Junior. Wymaga on bardzo dużego wkładu pracy i podobno jeszcze nie jest skończony. Intensywne przygotowania do sezonu, jakie aplikuje trener Stefan Horngacher, sprawiają, że ambicje modelarza muszą czekać na sprzyjający czas.
Półtora roku temu "Mustaf" (jak przezywają go koledzy) stworzył jednak własnymi rękami model śmigłowca bez marki. - To taki "frankenstein", do którego wykorzystałem części innych modeli - opisywał nam. - Zajęło to trzy miesiące. Nie rozpadł się w powietrzu, lata prawidłowo. Tylko nie mogę go wozić na zgrupowania treningowe, bo jest za duży. Kupiłem więc sobie mały helikopterek, który mieści się w niedużym pudełku i nadaje do przewożenia. Podobno pewne spostrzeżenia modelarza dają się wykorzystać w locie nad zeskokiem. To taki maleńki wkład skoczka w jego sukcesy.
Sprawdź: Kamil Stoch w niecodzienny sposób skomentował decyzję Stefana Horngachera