Kamil Stoch od tego sezonu pracuje z Michalem Doleżalem. Trzykrotny mistrz olimpijski postanowił wrócić do czeskiego szkoleniowca, z którym od lat dobrze mu się współpracowało kosztem trenerskiego warsztatu Thomasa Thurnbichlera. Ta zmiana jednak niewiele dała. Stoch nie potrafi wrócić do dobrego i równego skakania, być może również z powodu kontuzji, której doznał podczas letnich przygotowań (w których bardzo dobrze się prezentował). Michal Doleżal w rozmowie ze skijumping.pl potwierdził, że wybrał się ze Stochem na spokojny trening do Planicy. – Skocznie były przygotowane, dużo drużyn tam trenuje. Zaczęliśmy pracę na małej skoczni, potem na dużej, w kierunku ustawienia fazy przejścia (najpewniej chodzi o wyjście z progu – przyp.). Samo odbicie się zmieniło, a zgrupowanie oceniam pozytywnie. Pojawiły się dobre skoki, Kamil w Planicy skakał lepiej niż w Sapporo – przyznał Doleżal.
ZOBACZ: Kamil Stoch nie składa broni przed MŚ. Dał Thurnbichlerowi ostateczny sygnał
Lepszy trening od drugiej ligi
Kolejny raz potwierdziły się doniesienia, że Stoch nie jest fanem pomysłu startów w Pucharze Kontynentalnym. Od konkursów w drugiej lidze skoków Doleżal i Stoch dalej preferują trening. – Jakby nie było wejścia i jedyną drogą z powrotem jest zrobienie kwoty i startowanie później w Pucharze Świata to tak – odpowiedział Doleżal na pytanie o ewentualne przekonanie się do startu w PK. – Zawsze lepszy jest trening, ale jak nie ma wyjścia, to trzeba chyba – przyznał, jednocześnie dodając, że nie będzie brał udziału przy ostatecznych nominacjach trenera Thomasa Thurnbichlera, który niedługo będzie musiał ogłosić listę skoczków, którzy wybiorą się na mistrzostwa świata w Trondheim.
Przyznał Doleżal, że zaczęły pojawiać się chwile zwątpienia. Czech porzucił pracę w reprezentacji Niemiec, gdzie był asystentem Stefana Horngachera, celem przygotowania Stocha do przyszłorocznych igrzysk. – Na pewno. Widzimy i wiemy na co Kamila stać. On też zadaje sobie te pytania, ja też. Zawsze spokojnie patrzymy na sprawę, trzeba przemyśleć porozmawiać i obrać kierunek, którym chcemy iść – dodał.
ZOBACZ: Adam Małysz zrównany z ziemią przez legendę! Nagle padły słowa o upadku