Wystartował nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. Na sam start Piotrowi Żyle nie poszło zbyt dobrze. Jego występy w Niżnym Tagile rozczarowały, ale sportowiec dobrze bawił się w innych obszarach swojego pobytu w Rosji. Robert Kubica natomiast w dalszym ciągu nie zamierza zrywać ze swoją bogatą karierą kierowcy. Również w 2022 roku Polak zamierza angażować się w różne projekty i robić w dalszym ciągu to, co szczerze kocha.
Jak się jednak okazuje, lata temu drogi Żyły i Kubicy na chwilę się przecięły! Anegdotą w rozmowie z serwisem "sport.pl" podzielił się były skoczek narciarski, Krzysztof Biegun. - Lecieliśmy na Turniej Czterech Skoczni. Z Krakowa. Przyjechaliśmy najwcześniej z całej kadry, odprawiliśmy się i przelecieliśmy do gejta. Przelecieliśmy, bo błyskawicznie tam dotarliśmy - jak to z Piotrkiem, bo on tak chodzi, że głowę bierze w dół i pędzi, żeby jak najszybciej ludzi minąć. Ale jak tak pędziliśmy, to miałem wrażenie, że mijamy Roberta Kubicę. Przeszliśmy, siedliśmy, a ja o tym ciągle myślałem i postanowiłem, że się pokręcę i poszukam tego Roberta, żeby się przekonać czy to naprawdę on. Znalazłem, patrzę i mówię sobie: "No Robert Kubica, jak byk on!". Lecę do Piotrka, mówię, że Robert Kubica tu siedzi. A Pieter się śmieje: "Co ty gadasz, gdzie?". "Pieter, chłopie, pół metra od niego przed chwilą byłeś, tylko tak się spieszyłeś, żeś nie zauważył!" - zaczął opowiadać zawodnik.
ZOBACZ TEŻ: Justyna Żyła pochwaliła się wspaniałą nowiną! Błyskawicznie posypały się gratulacje
I spuentował uwydatniając śmiałość swojego kolegi: - Na to Piotrek: "Dobra, to wracamy się!". Ja patrzę, a on od razu Roberta namierzył i idzie się witać. "Siemasz Robert! Co tam, jak tam? Gdzie lecisz? Co słychać?". Patrzę i myślę, skąd się znają. Bo Robert też: "Cześć, cześć, gdzie lecicie, jak tam?". Ja tylko słuchałem, jak rozmawiają, grzecznie Roberta poprosiłem o zdjęcie, a jak poszliśmy, to pytam: "Ty Pieter, a skąd wy się tak znacie?". A Pieter na to: "Przecież ja go pierwszy raz w życiu widziałem!". Nieźle! Podbił do niego, jak do starego kumpla.