Przypomnijmy, że w konkursie indywidualnym w Lahti Polacy spisali się dużo gorzej niż dzień wcześniej w drużynówce. Nasi zawodnicy w sobotę zajęli drugie miejsce, tracąc do Norwegów ledwie 5,9 punktu. Z kolei w niedzielę najlepszy z Polaków Piotr Żyła (który również wygrał kwalifikacje) uplasował się dopiero na 11. miejscu.
Niepokojący SZCZEGÓŁ u Dawida Kubackiego. Kibice mocno zaniepokojeni, to dużo zmienia
Nasi reprezentanci spisali się niespodziewanie słabo i trzeba przyznać, że tendencja ta utrzymuje się już od pewnego czasu. Swoimi skokami wciąż zachwyca natomiast Halvor Egner Granerud, który był najlepszy po pierwszej serii. Wydawało się, że Norweg ma zwycięstwo w kieszeni, ale ostatecznie wypadł on poza podium z powodu upadku po drugim skoku. Jednakże sam zawodnik twierdzi, że i tak powinien wygrać, a sędziowie ocenili go zbyt nisko.
Sprawdź, jaki pseudonim otrzymał kiedyś Kamil Stoch! Więcej w galerii:
Halvor Egner Granerud powinien wygrać mimo upadku?
Granerud w drugiej serii odleciał na 137,5 metra, ale nie zdołał ustać swojego skoku i zaliczył wywrotkę. Na szczęście Norwegowi nic się nie stało, ale noty sędziowskie jakie otrzymał skoczek wynosiły 9 i dwa razy po 8,5. To sprawiło, że na koniec zawodów znalazł się on 2,4 punktu za zwycięzcą Robertem Johanssonem, z drugim Markusem Eisenbichlerem przegrał o 0,7 punktu, a trzeci Karl Geiger wyprzedził go o ledwie 0,5 punktu.
Piotr Żyła szykuje się na wielkie ŚWIĘTOWANIE. Wie na co wyda duże pieniądze, nic nie ukrywa
25-letni zawodnik po zakończeniu zawodów nie krył zdenerwowania i twierdzi, że powinien wygrać mimo upadku! – Jestem wkurzony. Oczywiście nie znam dokładnie zasad, ale myślałem, że sędziowie powinni dać mi po 11 punktów – żalił się Granerud w norweskich mediach. Czy jego pretensje są słuszne? Okazuje się, że… w pewnym sensie, tak!
Norweg powinien stanąć na podium? Polski sędzia wyjaśnia!
W rozmowie z portalem Sport.pl sprawę wyjaśnił polski sędzia Kazimierz Długopolski, który ma wieloletnie dfoświadczenie w pracy przy Pucharze Świata. Nie zgadza się on ze stwierdzeniem, że Granerud powinien otrzymać od sędziów po 11 punktów, co zapewniłoby mu zwycięstwo, ale stwierdził, że Norweg powinien zająć drugie miejsce.
- Wyjściowa nota to 20. Jeśli skoczek nie popełni żadnego błędu, to dostaje właśnie taką, idealną notę. Granerudowi nic tu nie można było odjąć za fazę lotu. Za to za lądowanie i za odjazd odejmować trzeba i to dużo. Obligatoryjnie 7 punktów za upadek. Do tego trzeba odjąć dużo również za lądowanie. Granerud zupełnie nie zrobił telemarku. Odjąłbym mu za to 4 punkty – Tłumaczył skrupulatnie Długopolski w rozmowie ze Sport.pl.
Zobacz, jak wyglądał upadek Graneruda!
Z obliczeń polskiego sędziego wynika, że Norweg powinien otrzymać same dziewiątki - Nota 9 jest taką, jak każdy sędzia powinien Granerudowi dać. Do jego oceny weszły 8,5, 8,5 i 9, czyli dostał o punkt za mało – podsumowuje Długopolski.
Jeśli Halvor Egner Granerud rzeczywiście otrzymałby ten punkt więcej, to zająłby drugie miejsce, ponieważ do zajmującego tę pozycję Eisenbichlera tracił on jedynie 0,7 punktu! Faktycznie więc Norweg może być rozczarowany, że nie zajął miejsca na podium mimo upadku, jednak trudno mówić tutaj o tym, że sędziowie odebrali mu zwycięstwo.
