Granerud OKROPNIE UDERZYŁ w część polskich kibiców. Tego NIGDY mu nie zapomną

Trwający sezon dla Halvora Egnera Graneruda jest niemal jak z marzeń. W zawodach Pucharu Świata Norweg nie ma sobie równych i wyjątkami są konkursy, w których nie staje na najwyższym stopniu podium. Problem jednak w tym, że na najważniejszych imprezach radzi sobie bardzo kiepsko. Bo podczas mistrzostw świata w lotach narciarskich przegrał z Karlem Geigerem, a w Turnieju Czterech Skoczni kompletnie nie przypominał samego siebie. Na mistrzostwach świata w Oberstdorfie miało być inaczej. Z naciskiem na "miało".

Żyła i Kubacki uchronili koleżanki przed DRAMATEM. Brutalna rzeczywistość

Podczas zawodów na skoczni normalnej Granerud ponownie zaprezentował się słabo. W konkursie indywidualnym tylko otarł się o medal, a w zawodach drużyn mieszanych w dużym stopniu jeden jego gorszy skok zadecydował o tym, że Norwegia nie sięgnęła po złoty krążek. Po tej porażce Norwega w sieci pojawiło się wiele prześmiewczych komentarzy pod jego adresem, zwłaszcza od polskich fanów.

Ci wciąż nie mogą mu zapomnieć słów, jakie wypowiedział podczas minionego Turnieju Czterech Skoczni. - Warunki znów sprzyjały Polakom. To strasznie irytujące, że kolejny raz wygrał Stoch - powiedział wówczas Granerud. Teraz przytoczono mu komentarze, jakie w sieci napisali polscy kibice. W rozmowie z "Dagbladet", Norweg nie omieszkał wypowiedzieć się w swoim stylu.

W Oberstdorfie chcieli potraktować Polaków GORZEJ niż Niemców! To byłby prawdziwy skandal

- Wydają się szczęśliwsi z tego powodu, że ja skaczę źle, niż z tego, że ich zawodnicy robią to dobrze - uważa lider Pucharu Świata. - Tak naprawdę to wielki komplement. Jeśli spisywałeś się tak dobrze, że ludzie świętują, że nie wygrałeś, to jest to komplement - dodał skoczek. Granerud uderzył również w część polskich kibiców w odpowiedzi na pytanie, czy uważa, że nad Wisłą traktowany jest jako wróg. - Nie wiem. Myślę, że 99 procent polskich kibiców jest super pozytywnych. Ale we wszystkich grupach będą ludzie, którzy wolą być negatywni - przyznał reprezentant Norwegii.