W ostatnich dniach największe emocje w skokach narciarskich płynęły z Niemiec i Austrii. To właśnie w tych krajach rywalizowali bowiem zawodnicy - najpierw w ramach Turnieju Czterech Skoczni, później natomiast w Pucharze Świata w Titisee-Neustadt. Doskonałe wspomnienia z zawodów ma zwłaszcza triumfator TCS, Kamil Stoch. Pod adresem Polaka dość lekceważący komentarz rzucił jednak Halvor Egner Granerud, co spowodowało, że Norweg musiał zmierzyć się z internetowym natarciem ze strony polskich kibiców.
A przecież teraz skoczkowie przybywają właśnie do Polski i o kolejne dobre rezultaty mają rywalizować w Zakopanem. Z uwagi na panująca pandemię koronawirusa zmagania odbędą się jednak bez udziału kibiców. Czy to dobre informacje dla będącego pod ostrzałem Graneruda? - Pomimo tego co wydarzyło się podczas Turnieju Czterech Skoczni, bardzo chciałbym skakać przy udziale kibiców. Nie mogę się doczekać skoków w Zakopanem. Podoba mi się tam - wyznał Norweg cytowany przez agencję "NTB".
Wcześniej natomiast Granerud mówił: - W Zakopanem jest dobra ochrona i wielu ochroniarzy, myślę, że nie byłoby problemu.
Cóż - z całą pewnością Norweg zdaje sobie sprawę z tego, że jego ostatnie zachowanie nie przeszło bez echa i spotkało się ze stanowczą reakcją ze strony polskich kibiców. Może to i dobrze, że do momentu spotkania się Graneruda z fanami znad Wisły upłynie jednak jeszcze nieco czasu...