Dawid Kubacki w niedzielę po raz dziewiąty z rzędu stanął na podium zawodów rangi Pucharu Świata. Tym razem zajął trzecie miejsce w indywidualnym konkursie w Zakopanem. Reprezentant Polski ustąpił miejsca tylko Kamilowi Stochowi i Stefanowi Kraftowi. Dla biało-czerwonych kibiców było to ogromne wydarzenie. Po sobotnim konkursie drużynowym opuszczali Wielką Krokiew w dość markotnych nastrojach. Ich pupile zajęli dopiero piąte miejsce. Dlatego niedzielne sukcesy przyjęli z jeszcze większą radością. Dawid Kubacki po dekoracji nie ukrywał radości. Wrócił również wspomnieniami do współpracy z poprzednimi szkoleniowcami, w tym Stefanem Horngacherem.
Dziennikarze byli ciekawi czy obecna forma Kubackiego to efekt współpracy z Michalem Doleżalem. - Moim zdaniem wiele elementów składa się na to, w którym miejscu jestem w tej chwili jako zawodnik - mówił, cytowany przez portal sport.interia.pl. - Skłamałbym, gdybym powiedział, że to jest tylko i wyłącznie sukces Michala Doleżala, ale też wiem, ile mu zawdzięczam - dodał po chwili. - To jest wieloletnia praca. Z każdym trenerem, z jakim współpracowałem, nabywałem jakieś nowe umiejętności, czegoś się uczyłem i teraz mogę z tego korzystać - podkreślił również 29-letni zawodnik.
Polecany artykuł:
Dawid Kubacki wypowiedział się więc z ogromną klasą, choć zarówno on, jak i koledzy z kadry mogli pod koniec ubiegłego sezonu czuć spory dyskomfort psychiczny. Stefan Horngacher długo bowiem zwlekał z ogłoszeniem ostatecznej decyzji o rozstaniu z polską reprezentacją. Obecnie austriacki fachowiec opiekuje się niemieckimi skoczkami.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: