Od lutego, niemal na bieżąco, opinia publiczna informowana jest o problemach małżeńskich państwa Żyłów. Wszystko zaczęło się od tego, że żona polskiego skoczka na Instagramie wyjawia iż jej mąż opuścił rodzinę dla kochanki. Następnie, w krótkich odstępach czasu atakowała Piotra Żyłę, zarzucając mu między innymi, że jego opieka nad dziećmi nie jest wystarczająca.
O całej sprawie w mediach było głośno. Jeszcze głośniej o Justynie Żyle zrobiło się w ubiegłym tygodniu, kiedy to wyszło na jaw, że wzięła udział w odważnej sesji dla Playboya. Zatytułowana ona została "Góralu, czy ci nie żal", co było odniesieniem do problemów małżeńskich głównej bohaterki sesji.
Obok pikantnych zdjęć, Justyna Żyła opowiedziała magazynowi dla mężczyzn o tym, dlaczego zdecydowała się przystać na propozycję Playboya. - Zanim do mnie zadzwoniliście, może ze dwa dni wcześniej, rozmawiałam z Piotrkiem o tym, że prowadzę bloga na Instagramie, że mi przybyło obserwujących, a on mówi: "Tylu masz fanów, że zaraz dostaniesz propozycję sesji od Playboya". Nagle dzwoni telefon od was. Byłam przekonana, że to on maczał w tym palce. Zapytałam, co on na to, a Piotrek: "Zgódź się", no to się zgodziła - wyznała Żyła.
Parę godzin po ukazaniu się najnowszego numeru Playboya w kioskach, żona skoczka narciarskiego, opublikowała na Instagramie film, który odsłania kulisy sesji. W telegraficznym skrócie pokazana jest praca fotografów. Na wideo można również zobaczyć odważne pozy Justyny Żyły, oraz to, jak wiele osób potrzeba do jednej sesji. Post zawiera również cytat z Marilyn Monroe: "Niedoskonałość jest piękna, szaleństwo to geniusz i lepiej być całkowicie niezależną niż nudną".
Post udostępniony przez Justyna (@justynazyla) Maj 18, 2018 o 1:33 PDT
Zobacz również: Justyna Żyła rozebrała się dla "Playboya" dzięki mężowi [ZDJĘCIA]
Sprawdź wyniki sportowe na żywo. Tabele i statystyki.
Cały sport w jednym miejscu