Po ponad półrocznej przerwie skoczkowie narciarscy już w ten weekend wrócą do walki o punkty Pucharu Świata. Tradycyjnie już wśród faworytów do zdobycia najważniejszych medali i trofeów są takie nacje jak Niemcy, Austriacy, Polacy, czy Norwegowie. Wszystko rozpocznie się w fińskiej Ruce, gdzie ponownie zawita inauguracja Pucharu Świata. Szkoleniowcy kadr odkryli już karty i wiadomo, kogo zabiorą na pierwsze tegoroczne zawody. Wśród brakujących zawodników jest kilka niespodzianek.
Trener skreślił gwiazdę narciarskiej kadry
Jedną z nich jest brak Roberta Johanssona. Norweg nie znalazł się wśród powołanych przez Alexandra Stoeckla, na którego liście są: Halvor Egner Granerud, Marius Lindvik, Johann Andre Forfang, Daniel Andre Tande, Kristoffer Eriksen Sundal i Fredrik Villumstad. Znany z bujnych wąsów zawodnik prezentował dobrą formę latem, ale widocznie nie przekonało to szkoleniowca norweskiej kadry.
Johansson może być jedną z "ofiar" nowych limitów ustanowionych przez Międzynarodową Federację Narciarską, która zabrała najlepszym reprezentacjom możliwość powołania o jednego zawodnika więcej. Temat ten będzie wracał przez najbliższe miesiące, bo wiele czołowych kadr jest niezadowolonych z takiego rozwiązania, gdyż trenerzy muszą rezygnować niekiedy z dobrych zawodników.