Polscy skoczkowie mają już za sobą inaugurację Letniego Grand Prix. W oficjalnym debiucie Thomasa Thurnbichlera wypadli znakomicie, bowiem obydwa wiślańskie konkursy zakończyły się polskim dubletem. W sobotę najlepszy był Dawid Kubacki przed Kamilem Stochem, a w niedzielę sytuacja się odwróciła. Co więcej, Jakub Wolny uzupełnił biało-czerwone podium. Po dwóch konkursach podopieczni austriackiego trenera zdominowali klasyfikację generalną LGP, bowiem Stoch i Kubacki są ex aequo liderami, a Wolny zajmuje trzecie miejsce. Szósty jest Piotr Żyła, a siódmy Paweł Wąsek, jednak żaden ze skoczków z kadry A nie pojawi się na starcie kolejnego letniego konkursu. Thurnbichler ogłosił już skład na zawody w Courchevel i liderzy polskiej kadry muszą przełknąć gorzką pigułkę.
Adam Małysz nie gryzł się w język. Mówi o brutalności sportu, o tej sprawie było bardzo głośno
Forma Piotra Żyły robi ogromne wrażenie!
Stoch musiał przełknąć gorzką pigułkę. Thurnbichler nie pozostawił złudzeń
Od początku letnich przygotowań planowano odpuszczenie startu we Francji w najmocniejszym składzie. Dla skoczków nie jest to łatwa decyzja, gdyż zawsze chcieliby rywalizować o zwycięstwa i pucharowe punkty, ale Thurnbichler ma przygotowany plan. Zamiast do Courchevel, uda się z kadrą A na kilkudniowe zgrupowanie do Oberhofu. Z kolei w zawodach LGP reprezentację Polski poprowadzą Wojciech Topór i Krzysztof Biegun. Będą czuwać nad pięcioma zawodnikami, z których tylko jeden zapunktował w Wiśle.
Polskę w najbliższym konkursie LGP reprezentować będą: Maciej Kot, Stefan Hula, Jarosław Krzak, Klemens Murańka i Adam Niżnik. Kot po weekendzie w Wiśle zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu. Poza nim tylko Krzak rywalizował na skoczni im. Adama Małysza, a dla pozostałych zawodników będzie to debiut w tym sezonie. Murańka i Hula - podobnie jak Krzak - należą do reprezentacyjnych grup regionalnych, z kolei Niżnik jest przedstawicielem kadry młodzieżowej. Dla niego będzie to pierwszy start w zawodach LGP w karierze, choć ma już za sobą debiut w kwalifikacjach Pucharu Świata w sezonie 2019/20.
- Bardzo się cieszę, że wystartuję w Courchevel. Po raz pierwszy będę miał okazję zmierzyć się z najlepszymi zawodnikami na świecie na arenie międzynarodowej. Zdecydowanie bardziej czuję radość niż stres, ale podejrzewam, że bliżej startu ten stres się pojawi. To będzie normalne uczucie i godzę się z tym, bo lubię skakać w stresie - powiedział Niżnik, cytowany przez PZN.