Już od poprzedniego sezonu Stoch nie ma zbyt wielu powodów do radości. Fani niemalże pogodzili się z jego pechem, co stało się źródłem wielu gorzkich żartów i memów. Wydaje się, że karta w końcu musi się odwrócić, a trzykrotny mistrz olimpijski robi wszystko, by zachować spokój. Jego działania przynoszą efekty, co widać po skokach w Titisee-Neustadt i Engelbergu. Co prawda w Niemczech nie miał szczęścia w pierwszym konkursie, ale wyjechał stamtąd w dobrym humorze. W drugim starcie zajął najlepsze miejsce w sezonie, a dobrą formę potwierdził na dodatkowym treningu. Do Engelbergu udał się z pozytywnym nastawieniem, które przełożyło się na wyrównanie wyniku z Titisee. W sobotnim konkursie Stoch ponownie był ósmy, ale tym razem czuł spory niedosyt.
O tym geście Kamila Stocha zrobiło się głośno. Polski skoczek nie mógł się powstrzymać
"Orzeł z Zębu" pokazuje na Gross-Titlis-Schanze zwyżkę formy. Od piątku w żadnej z przeprowadzonych serii nie spadł poniżej 11. miejsca, a udany występ w pierwszym szwajcarskim konkursie sprawił, że jest już bardzo blisko czołowej dziesiątki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W tym zestawieniu awansował na trzynastą pozycję. Trudno oczekiwać, by dogonił prowadzącego Dawida Kubackiego, do którego traci już ponad 400 punktów, ale przed Turniejem Czterech Skoczni wyraźnie idzie w górę. A apetyt rośnie w miarę jedzenia, o czym świadczy gest Stocha po finałowym skoku.
Była to udana próba na 135,5 m, która pozwoliła mu zająć miejsce w pierwszej dziesiątce. Jednak 39-krotny triumfator zawodów PŚ oczekiwał od siebie więcej, a po wylądowaniu zaczął... pukać się w głowę. Jego emocjonalną reakcję nagrały kamery transmitujące zawody, a fani natychmiast komentowali ją w internecie. Stoch miał do siebie spore pretensje o zachwiane lądowanie, przy którym uciekała mu lewa narta. W rozmowie z Eurosportem przyznał, że udany dzień chciałby zakończyć w dobrym stylu, a nie prostym błędem i dlatego czuł frustrację. Na szczęście już w niedzielę będzie miał szansę na poprawę i udane rozstanie z zawodami PŚ przed TCS!