W ostatnich dniach polscy skoczkowie przebywali na obozie w Słowenii. Podopieczni Thomasa Thurnbichlera z kadry A trenowali przede wszystkim w Planicy, jednak kilka dni poza granicami Polski dało im sporo energii. Widać to choćby w mediach społecznościowych Stocha, który regularnie dzielił się z kibicami zdjęciami i nagraniami z wyjazdu. Nawet potworny upał nie psuł mu dobrego humoru, co wynika też prawdopodobnie z miłości wybitnego skoczka do Słowenii. Trzykrotny mistrz olimpijski nie ukrywa, że jest to jeden z jego ulubionych krajów. Przy okazji powrotu do Kranjskiej Gory wyznał kibicom, że spędził w tym miasteczku kilka tygodni po ostatnim trudnym sezonie. Wówczas upatrzył sobie wyjątkową rzecz, którą pochwalił się dopiero po kilku miesiącach.
Izabela Małysz spełniła ostatnio wielkie marzenie!
Kamil Stoch nie wytrzymał. Najpierw wywołał lawinę, później kibice zmusili go do jednego
"Kranjska Gora. Uwielbiam to miejsce. Wiosną z żoną mieszkaliśmy tu kilka tygodni i zawsze z sentymentem przemierzam tutejsze uliczki. W przerwie pomiędzy treningami, przyjechałem tu na moment żeby... kupić sobie kurtkę. Żałowałem, że nie zrobiłem tego w marcu, ale czekała na mnie. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak świetnie będę skakał na kolejnym treningu" - wyznał fanom w social mediach Stoch. Jego post rozbudził ciekawość kibiców, którzy zasypali go pytaniami o wymarzoną kurtkę. 39-krotny zwycięzca zawodów PŚ w końcu nie wytrzymał i postanowił pokazać kibicom swój nowy zakup.
Kamil Stoch nareszcie ujawnił całą prawdę. Ta sprawa nie dawała kibicom spokoju. Wszystko jest jasne
"Wygraliście. Taka ta kurtka" - podpisał zdjęcie w limonkowej kurtce lider polskiej kadry. Umieścił je w komentarzach na Facebooku i zachwycił fanów. Nie da się ukryć, że kolor jego nowego okrycia wierzchniego natychmiast kojarzy się z kombinezonami, które w zeszłym sezonie wywołały furorę. Ostatnio Stoch szczerze opowiedział o odczuciach w kombinezonie skoczka narciarskiego.