Kamil Stoch jako jeden z pierwszych skoczków narciarskich zabrał głos w sprawie wojny na Ukrainie. Na jego nartach pojawił się ważny przekaz właśnie w sprawie rosyjskiej napaści na naszego wschodniego sąsiada. Do akcji pomocy Ukraińcom, którzy walczą na froncie także dołączyli razem z Ewą Bilan-Stoch. Pojawiła się informacja, że wykorzystane do tego będzie muzeum skoczka znane jako "Kamiland".
Stochowie dołączają do pomocy Ukraińcom
- HEJ ZAKOPANE! Otwieramy punkt zbiórki darów przy ulicy Tetmajera 6. Post dotyczy rzeczy, które w piątek zostaną przekazane i rozdysponowane wśród osób będących na froncie, broniących miast Ukrainy. Jeśli możesz dodać coś od siebie, napisz w komentarzu co to jest, oraz podaj ilość - czytamy we wpisie żony skoczka na Facebooku.
NIE PRZEGAP! Kamil Stoch może zgarnąć fortunę! Na skoczków czekają wielkie pieniądze, spójrzcie na te kwoty
Kamil Stoch podczas konkursu w Lahti miał ważny apel na nartach. - Stop war. Better fight in sport - można było przeczytać po angielsku, co w tłumaczeniu na język polski oznacza to "stop wojnie. Lepiej walczmy w sporcie". Później z naszym skoczkiem rozmawiały media z niemal wszystkich krajów, które przyjechały na zawody.
Zobacz także: Stefan Horngacher wprawił wielu w osłupienie. To już pewne. Doszło do niespodziewanej zmiany