Kamil Stoch już jest legendą polskich skoków, a wciąż może powiększyć swój dorobek. Miniony sezon, choć nie obył się bez problemów, przyniósł naszemu mistrzowi kolejnego Złotego Orła za zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni czy medale w drużynowych zawodach mistrzostw świata w skokach i w lotach. 34-letni skoczek w lecie nie mógł w pełni trenować, bowiem zmagał się z kontuzją i długo dochodził do siebie. Teraz jednak wraca na zawody Letniego Grand Prix i może szlifować formę na zimę. Niestety, obecnie nie wygląda to najlepiej i choć Kamil Stoch niezwykle cieszył się, że może wrócić do skakania, to jego występy w Klingenthal pozostawiały wiele do życzenia. W sobotnim konkursie polski skoczek zajął dopiero 21. miejsce, co w zestawieniu z 18. lokatą w Hinzenbach tydzień wcześniej pokazuje, że do optymalnej formy wciąż bardzo daleko. Kamil Stoch przyznał, że ma wielki problem i na tę chwilę nie wie, jak sobie z nim poradzić.
Ewa Bilan-Stoch nie chciała Kamila! O wszystkim powiedziała, do małżeństwa mogłoby nie dojść
Zobacz zdjęcia ze ślubu Kamila Stocha i Ewy Bilan-Stoch! Kliknij w galerię poniżej
Kamil Stoch obawia się o swoją formę. Jest za stary, by rywalizować z najlepszymi?
Kamil Stoch w poście na Instagramie przyznał, że nie było najlepiej, ale cieszył się, że mógł zaprezentować się na skoczni. W rozmowie z portalem skijumping.pl jego wypowiedzi były już dużo bardziej dosadne. – Jest to dosyć trudne. Jeszcze dość niedawno wszystko było naprawdę super. W Garmisch-Partenkirchen skakało mi się nieźle, w Szczyrku też było wszystko ok. Potem nagle coś się stało i nie mogę znaleźć dobrego rytmu. Trochę mnie to denerwuje, bo skocznię w Klingenthal bardzo lubię. Chciałbym fajnie polatać przy kibicach, a nie mogę. Człowiek chce, a nie może i coś go blokuje. Nie wiem właśnie co to jest i dodatkowo gmatwa to sytuację – powiedział Kamil Stoch.
34-letni skoczek z Zębu stara się znaleźć przyczynę słabszej dyspozycji, ale jest mu trudno. Obawia się też, że kryzys może być związany po prostu z zaawansowanym, jak na skoczka, wiekiem. – Mogę się trochę wytłumaczyć, że teraz jest dużo mocniejszy trening, ale nie powinno mieć to aż takiego wpływu na technikę skoku. Może się po prostu starzeje i muszę spojrzeć prawdzie w oczy, że ten poziom gdzieś mi odskoczył. Z drugiej strony nie chcę tego robić, bo czuję, że stać mnie na lepsze skakanie. Teraz przyszedł największy kryzys, w najmniej spodziewanym momencie, co mnie jeszcze bardziej wkurza, dobija i denerwuje – wyznał Kamil Stoch w rozmowie ze skijumping.pl.