Już podczas piątkowych zawodów w słoweńskiej Planicy nie obyło się bez upadku. Wtedy bohaterem nieprzyjemnego zdarzenia był Anze Lanisek. Niestety, sobotni konkurs drużynowy pod tym względem był jeszcze gorszy. Najpierw z zeskokiem całym ciałem przywitał się Decker Dean, jednak szybko wstał i o własnych siłach opuścił zeskok. Tuż po nim na belce usiadł Giovanni Bresadola i niestety dla niego, po długim skoku na odległość 226 metrów runął na zeskok. Tu o szczęściu nie ma już mowy, bowiem Włoch doznał najpewniej kontuzji kolana, która nie pozwoliła mu o własnych siłach opuścić skoczni. Ratownicy, którzy natychmiast pojawili się przy nim znieśli Włocha z zeskoku na nosach.
Jak wynika z najnowszych informacji przekazanych przez Magdalenę Pałasz w studiu "TVN", Giovanni Bresadola został przetransportowany do szpitala.