W 1/8 finału Gąsienica-Daniel pokonała reprezentantkę Szwecji Estelle Alphand, ale w walce o miejsce w strefie medalowej nie dała rady Liensberger. Wprawdzie pewnie wygrała pierwszy przejazd, jednak w rewanżowym Austriaczka odrobiła straty i to ona awansowała do czołowej czwórki.
Ewa Bilan-Stoch zdradziła ważny SEKRET. W tym dniu WSZYSTKO się zmieniło, mowa o wielkiej CIAPIE
Będąca w życiowej formie Polka uzyskała czwarty wynik porannych kwalifikacji, w których najlepsza była Szwajcarka Wendy Holdener. Niespodzianką było odpadnięcie na tym etapie jednej z faworytek Słowaczki Petry Vlhovej.
Gąsienica-Daniel specjalizuje się w slalomie gigancie, ale najwyższe w karierze miejsce w zawodach Pucharu Świata zajęła właśnie w slalomie równoległym o gigantowym profilu trasy (takim jak w Cortinie d'Ampezzo). 26 listopada była dziewiąta w austriackim Lech/Zuers, minimalnie przegrywając walkę o awans do ćwierćfinału. Czołowa ósemka jest jej najlepszym wynikiem w historii startów w mistrzostwach świata.
To trzeci występ Gąsienicy-Daniel w mistrzostwach w Cortinie d'Ampezzo. Poprzednio była 27. w supergigancie i 12. w kombinacji. Planuje jeszcze start w slalomie gigancie.