Jego babcia zmarła w wieku 94 lat, po długiej chorobie. Stało się to w miniony piątek, jednak rodzina zatrzymała tę informację do zakończenia zawodów w Klingenthal.
- Krzysztof był smutny, gdy dowiedział się o śmierci babci, ale przyjął to w miarę spokojnie - powiedział nam jego trener Maciej Maciusiak (31 l.). - Podobno lekarze w szpitalu nie dawali już nadziei rodzinie.
Przeczytaj koniecznie: Krzysztof Biegun dla SE i gwizdek24.pl: Chodziłem do kościoła z Tomkiem Adamkiem
Pogrzeb z udziałem bliskich, w tym triumfatora konkursu Pucharu Świata, odbył się wczoraj w Nysie na Opolszczyźnie. Sam zawodnik zatrzymał się tam, wracając z Niemiec. Do Gilowic wrócił po pogrzebie.
Jutro wraz z reprezentacją lider Pucharu Świata wyrusza do Finlandii, gdzie na skoczni w Ruce koło Kuusamo odbędą się dwa kolejne pucharowe konkursy (w piątek i sobotę). Nie musi się kwalifikować do pierwszego z nich.