Lewis Hamilton jest uwielbiany przez miliony fanów na całym świecie. Rywale z Formuły 1 często patrzą na popisy Brytyjczyka z zazdrością. Obecnie nie ma sobie bowiem równych w całej stawce. Nie pomaga też jego styl bycia i żądza triumfów za wszelką cenę. Możemy się spodziewać, że po ostatnich słowach Hamiltona sytuacja w padoku będzie jeszcze bardziej napięta. Po śmierci George'a Floyda w Minneapolis sześciokrotny mistrz świata F1 oskarżył przedstawicieli jego dyscypliny o rasizm. Hamilton ma za złe innym, że nie włączają się w dyskusję o równym traktowaniu czarnoskórych.
Robert Kubica jednak WYSTARTUJE w GP Formuły 1?! Szansą dla niego... koronawirus!
- Nie będzie spokojnie, dopóki nasi tak zwani liderzy nie przeprowadzą zmian. Rasizm i zaniedbywanie mniejszości to coś, co dzieje się nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Zjawiska te występują również wyraźnie w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii czy we Włoszech - zaczął jeszcze w spokojnym tonie as kierownicy.
Dobra wiadomość dla kibiców Roberta Kubicy. Formuła 1 podała kalendarz sezonu 2020 [TERMINARZ F1]
- Niektórzy z was są wielkimi gwiazdami, ale wciąż milczycie w obliczu tak ogromnej niesprawiedliwości - zwrócił się już bezpośrednio do rywali z Formuły 1 Lewis Hamilton. - F1 to biały sport! Jestem jednym z niewielu kolorowych i jestem tam sam. Milczycie! - dodał wyraźnie zdenerwowany brytyjski zawodnik Mercedesa.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj