Kibice skoków nie mają ostatnio powód do narzekania - biało-czerwoni od kilkunastu dni zachwycają. Stoch w wielkim stylu zwyciężył w Turnieju Czterech Skoczni, świetnie prezentują się także Kubacki, Piotr Żyła czy Andrzej Stękała. Małysz nie ma wątpliwości, że to duża zasługa trenera naszej reprezentacji. Doleżal przejął schedę po Stefanie Horngacherze i choć wielu na początku nie było zwolennikiem takiego wyboru, to teraz Czech jest wychwalany ze wszystkich stron.
Horngacher całkowicie ZDETRONIZOWANY. Prawdziwa DEKLASACJA, tego już się nie cofnie
Nie inaczej było po sobotnim konkursie w Titisee-Neustadt. Zwyciężył Stoch, Żyła był trzeci, a w "10" znaleźli się jeszcze Stękała i Kubacki. Nic więc zatem dziwnego, że Małysz nie szczędził miłych słów Doleżalowi. I przy okazji delikatnie uszczypnął Horngachera.
- Można powiedzieć, że mamy teraz najlepszą kadrę w historii. Zrobiliśmy naprawdę duży postęp i patrząc na to jak dużo Horngacher wniósł w nasze polskie skoki, tak Michal to kontynuuje. Nie tylko kontynuuje, ale też wydaje mi się, że trochę przerósł mistrza. Wprowadził bardzo dużo elementów, których Stefan może by się troszkę obawiał. Michal się tego nie bał, ma duże wsparcie jeśli chodzi o cały sztab, Polski Związek Narciarski i zaufanie zawodników, a to jest bardzo ważne - powiedział Małysz przed kamerą TVP Sport.
Kamil Stoch koncertowo ZAORAŁ Niemców. Jedno ZDJĘCIE mistrza wyjaśniło wszystko, co za RIPOSTA!
Małysz nie mógł się także nachwalić Stocha, który po sobotnim zwycięstwie zrównał się z nim w liczbie wygranych w Pucharze Świata. Czy w niedzielę Stoch go przegoni i po raz 40. stanie na najwyższy stopniu podium?
- Na pewno nawet o tym nie myśli, że to będzie 40. zwycięstwo. Zrobi wszystko, żeby znowu wygrać. Widać jak teraz Kamil mocno cieszy się z tych skoków, które sprawiają mu niesamowitą radość. W tym momencie Kamil jest w najlepszej formie w jego życiu - zakończył Małysz.