Choć zimowy sezon w skokach narciarskich dobiegł już końca, atmosfera w polskiej reprezentacji pozostawała gorąca. Wszystko w związku z wydarzeniami z końcówki sezonu, gdy Michal Doleżal rozstał się z PZN w nie najlepszym stylu. Kadra podzieliła się na dwa obozy, bowiem liderzy kadry - Kamil Stoch, Piotr Żyła i Dawid Kubacki - chcieli kontynuować współpracę z Czechem. Działacze postanowili nie przedłużać z nim umowy i poszukać nowego szkoleniowca, co zdecydowanie lepiej przyjęli młodsi skoczkowie. Sam "Dodo" także miał nalegać na jak najszybszą decyzję, przez co powstało ogromne zamieszanie, w którym zawodnicy poczuli się oszukani i pominięci. Obiecano im specjalne spotkanie, na którym mieli zostać wysłuchani, ale Doleżal już w Planicy poinformował oficjalnie, że po sezonie zakończy pracę w Polsce. Ostatni weekend sezonu 2021/22 zamienił się w małe piekiełko, w którym skoczkowie głośno bronili trenera i atakowali PZN. Ostatecznie nie wpłynęli na decyzję związku, a ten zamotał się w sprawie nowego trenera.
Michal Doleżal dostał kasę na pożegnanie z kadrą. Znamy kwotę! Czy to dużo?
Świat oficjalnie wita Thurnbichlera, Polska wciąż milczy
Wydawało się, że Thomas Thurnbichler został już trenerem polskich skoczków, co w rozmowie z Eurosportem potwierdzał Apoloniusz Tajner. Jednak po kilku godzinach PZN wydał specjalny komunikat, w którym zanegował słowa prezesa. W związku z tym fani tej dyscypliny sportu wpadli w konsternację, która trwała przez kilka dni. W niedzielę, 3 kwietnia, o nowej pracy byłego austriackiego skoczka poinformowały tamtejsze media, a także działacze Austriackiego Związku Narciarskiego. Po paru godzinach te doniesienia potwierdził FIS!
Dziennikarz TVP ostro zaatakował Kamila Stocha. Osłupiające pytanie od skoczka, zaskakująca historia
Doleżal przez dwa lata miał wiele sukcesów, ale trzeci rok - olimpijski - nie zaspokoił oczekiwań polskich kibiców i działaczy:
Na stronie Międzynarodowej Federacji Narciarskiej pojawił się komunikat, w którym poinformowano, iż Thurnbichler został nowym trenerem reprezentacji Polski w skokach narciarskich. Tę informację potwierdził dyrektor skoków narciarskich w Austrii, Mario Stecher. - W związku ze spekulacjami z ostatnich dni, mogę powiedzieć, że nasz dotychczasowy asystent, Thomas Thurnbichler, poinformował mnie, że zostanie głównym trenerem reprezentacji Polski w przyszłym sezonie. Zawsze informował nas o rozmowach z innymi związkami, mieliśmy też kilka pozytywnych rozmów z Thomasem. Dlatego jest to dla nas zaskoczenie, ale życzę mu wszystkiego najlepszego - powiedział Stecher.
Zamieszanie wokół następcy Doleżala nie dobiegło końca, gdyż tej informacji nie potwierdził PZN. Świat ogłosił już nowego trenera polskich skoczków, ale w Polsce wciąż brakuje stempla. Kibice są zmieszani i nie rozumieją postawy związku, jednak wydaje się, że to właśnie Thurnbichler ma objąć reprezentację.
