Pech Kamila Stocha zaczął się już w maju. Właśnie wtedy wielki mistrz przeszedł operację, która była konieczna, by nie odczuwał uciążliwego bólu. Zaburzyło to przygotowania do następnego sezonu, jednak „Orzeł z Zębu” stanął na starcie zawodów LGP w Wiśle. Niestety, zwycięstwo w prologu na skoczni im. Adama Małysza okupił odnowieniem urazu, przez co został wycofany z weekendowych konkursów. Nie skakał on w zawodach od połowy lipca aż do końca września, gdy powrócił na nielubianą przez siebie skocznię w austriackim Hinzenbach. Od wielu lat 34-latek nie potrafi znaleźć sposobu na specyficzny obiekt normalny, i nie inaczej było tym razem. Mimo obiecujących wcześniejszych skoków, w drugiej serii wszystko się posypało, a Stoch zakończył zmagania na 18. miejscu. Kibice w Polsce liczyli, że na skoczni w Klingenthal będzie mu szło dużo lepiej, jednak wynik był jeszcze gorszy. Polski mistrz zajął dopiero 21. miejsce, a taka forma skoczka na nieco ponad miesiąc do startu sezonu zimowego zmartwiła kibiców. Dyspozycję swojego podopiecznego konkretnie ocenił trener kadry, Michal Doleżal.
SZOK! To koniec skoków narciarskich, jakie znamy! Mocny cios dla TVP, to już pewne
Kamil Stoch może liczyć poza skocznią na wsparcie ukochanej żony, Ewy. Poniżej możecie zobaczyć, jak wyglądał ich ślub
Potrzeba czasu
W rozmowie z portalem SportoweFakty WP, czeski trener ocenił formę swoich podopiecznych. Dużą uwagę skupił na Stochu, co po tak przeciętnych występach skoczka nie może dziwić. Doleżal uspokoił kibiców, którzy jego zdaniem nie mają powodów do zmartwień. Najważniejsze jest to, że zdrowie dopisuje trzykrotnemu mistrzowi olimpijskiemu, który w najbliższym sezonie powalczy w Pekinie o kolejny medal najważniejszej zimowej imprezy.
Adam Małysz szczerze o końcu kariery Kamila Stocha. Zwraca uwagę na bardzo ważny szczegół
- Nie ma powodu do niepokoju. Na treningach w Garmisch-Partenkirchen Kamil skakał bardzo dobrze. W Austrii i Niemczech zabrakło u niego dobrego rytmu startowego, przez kontuzję długo nie startował. Potrzebuje czasu, by ustabilizować skoki na wysokim poziomie i dobre próby z treningów przełożyć na konkursy. Nic złego się jednak nie dzieje, brakuje detali. Stoch jest w stu procentach zdrowy i może skupić się na treningach. Fizycznie nic nie stracił. Bądźmy spokojni o niego przed zimą – wyznał trener polskiej reprezentacji w rozmowie z Szymonem Łożyńskim.