– Zostajemy dwa dni w Oberstdorfie – wyjawił Horngacher po odebraniu przez jego podopiecznych brązowego medalu drużynowych MŚ. – Chcemy tu potrenować na normalnej skoczni, to jest ważny element w kontekście igrzysk. Tam zaczynamy od konkursu na takim obiekcie i nie mielibyśmy już szans poćwiczyć na mniejszej skoczni.
Trener skoczków jest zadowolony po czterodniowych zawodach w Oberstdorfie. – Na początku drużynowych zawodów tylko Norwegowie byli w przodu, pozostali faworyci szli dość równo – komentował. – Piotrek Żyła skoczył nie perfekcyjnie, ale nieźle, Stefan Hula pokazał się ze znakomitej strony w drugiej rundzie. To było o wiele lepszy skok niż wcześniejsze. Dawid z kolei walczył świetnie, naprawdę zaliczył znakomite próby. W tym momencie byłem już nieco bardziej zrelaksowany, bo wiedziałem, że jesteśmy blisko brązowego medalu.
– Nie mówiłem zawodnikom między rundami nic specjalnego. Starałem się spokojnie na nich wpływać, żeby robili swoje. Wszyscy byli skoncentrowani i dali sobie radę. Co do Kamila, to faktycznie był dzisiaj trochę zmęczony, nie pokazał najwyższej formy, może zabrakło mu nieco szybkości. W końcu jednak mógł skoczyć zwyczajnie i ten niczym się niewyróżniający ostatni skok wystarczył do pozostania na podium – zakończył Horngacher.
Zobacz również: MŚ w lotach: Kamil Stoch mówi o zmęczeniu, Stefan Hula roni łzy szczęścia. Wypowiedzi po konkursie