Adam Małysz na początku XXI wieku był w zasadzie nie do pokonania. Na długie lata zdominował skoki narciarskie, dzięki czemu na zawsze zapisał się nie tylko w pamięci tysięcy kibiców, ale również na kartach historii tej dyscypliny sportu. Dzięki kolejnym osiągnięciom Małysz bił kolejne rekordy i wspinał się krok po kroku po tabelach wszech czasów. W wielu zestawieniach wciąż jest na czołowych miejscach i długo się to nie zmieni.
Stało się nieuniknione. Osiągnięcie Małysza przebite
Orzeł z Wisły wciąż jest wysoko w klasyfikacji skoczków z największą liczbą wywalczonych podiów. W sumie Małysz miejsca od 1 do 3 zajmował 92 razy i dotychczas był jedynie za Jane Ahonenem, który aż 108 razy stawał na podium. Jednak od wtorkowego wieczoru Małysz musi pogodzić się już z trzecim miejscem. Wszystko za sprawą Stefana Krafta.
Reprezentant Austrii w Lillehammer zaprezentował się świetnie i po pierwszej serii wydawało się, że jest na dobrej drodze do zwycięstwa. To odebrał mu Halvor Egner Granerud, który w drugiej serii odpalił prawdziwą bombę. Mimo wszystko Kraft i tak przeszedł do historii. Było to jego 93. podium w karierze, dzięki czemu wyprzedził Małysza. Teraz pozostało mu jedynie gonienie Ahonena. Małysz natomiast może być spokojny o trzecią lokatę, bo w najbliższej przyszłości trudno będzie się jakiemukolwiek skoczkowi zbliżyć do wyniku Orła z Wisły.