Kibice skoków narciarskich z niecierpliwością wyczekują pierwszych startów polskich skoczków w tym roku licząc, ze Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła i reszta biało-czerwonych podczas okresu wakacyjnego naładowali baterie i odnaleźli swoją wyśmienitą formę, którą błyszczeli przez lata. Szczególną uwagę mogą oni kierować na Kamila Stocha, który po zakończeniu ostatniego sezonu Pucharu Świata postanowił przejść na treningi indywidualne, m.in. pod okiem Michała Doleżala. Lider reprezentacji Polski przed kilkoma dniami rozpoczął obóz przygotowawczy, czym wywołał olbrzymie poruszenie w mediach społecznościowych. Przy okazji udzielił on również wywiadu portali "skijumping.pl", w którym opisał ostatnie tygodnie swojej pracy i jasno dał do zrozumienia, że efekty treningów są dla niego bardzo zadowalające.
- Ostatnie tygodnie utwierdziły mnie w tym, co robię. Pokazały mi, że jestem na dobrej drodze, że wszystko przebiega sprawnie i uspokoiły mnie. Te treningi w Bischofshofen uspokoiły mnie, że ta praca idzie w naprawdę dobrym kierunku - wyznał z szerokim uśmiechem lider reprezentacji Polski w skokach rozmawiając z "skijumping.pl", czym bez dwóch zdań uspokoił fanów czekających na powrót jego dobrej formy.
Kamil Stoch nie ukrywał jednak, że przed nim nadal jest jeszcze wiele pracy, jednak ze spokojem dodał, że teraz będzie to dla niego przyjemna praca i podczas niej będzie już tylko dopracowywał pewne detale. Kibicom polskiego skoczka tym bardziej zależy na jego dobrych występach w nadchodzącym sezonie, bowiem sam zainteresowany nie ukrywał niedawno, że rozpoczyna ostatni etap swojej kariery. W maju Kamil Stoch skończył 37 lat.