Hokej na lodzie to sport dla twardych mężczyzn. W meczach nie brakuje ostrych starć i fizycznej gry. Ale właśnie za to kibice kochają tę dyscyplinę. Niestety w takich przypadkach nie da się uniknąć groźnych kontuzji. Zwłaszcza, że dużym zagrożeniem dla hokeistów jest sprzęt, którym grają. Bo kij, czy łyżwa mogą zrobić ogromną krzywdę zawodnikowi.
DRAMAT piłkarza Legii Warszawa. Najbliższe tygodnie będą dla niego jak z koszmaru
Niestety potwierdzenie tego dostaliśmy podczas towarzyskiego meczu towarzyskim JKH GKS Jastrzębie - KH Energa Toruń. W 28. minucie meczu doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji, w której udział brał Jegor Szkodienko i Kamil Wróbel. Zawodnik toruńskiego zespołu upadł na lód i łyżwą zahaczył o twarz hokeisty z Jastrzębia. Policzek Wróbla został bardzo mocno rozcięty.
Cypryjczycy wygrali z Legią i OBRAŻAJĄ sławnego reprezentanta Polski! Co za RYNSZTOK
Hokeista i tak może mówić o pewnej dozie szczęścia, bo aż strach pomyśleć, co by było gdyby łyżwa trafiła go w szyję. - Kamil doznał wieoodłamkowe złamanie przedniej ściany zatoki szczękowej prawej i złamanie dolnego brzegu oczodołu od strony przyśrodkowej i kości nosowej po stronie prawej. Aktualnie Kamil jest na środkach przeciwbólowych i czuje się dobrze - czytamy na Facebooku klubu. Jednocześnie dołączono zdjęcie rozciętej twarzy zawodnika. Ostrzegamy, że jest bardzo drastyczne.