W oczach Polaków Adam Małysz jest nienaruszalną legendą skoków. Choć od lat nie pojawił się na obiekcie w roli zawodnika i nie miał okazji zasiadać na belce, to jest szanowany przez miliony fanów, które co tydzień, zimą zasiadały podziwiać jego niesamowite wyczyny. Czy jego wizerunek nie jest jednak aż tak nieskazitelny? Tak twierdzi jeden z jego byłych trenerów.
Pavel Mikeska to były trener reprezentacji Polski, który prowadził ją, gdy przygoda Adama Małysza ze skokami dopiero się rozpoczynała. W rozmowie z Adrianem Dworakowskim z portalu SkiJumping.pl, opowiedział on historie, w które wielu fanów sportów zimowych nie będzie w stanie uwierzyć!
- Adam opowiedział na mój temat sporo rzeczy, które mijały się z prawdą, a wiadomo, że Adamowi w Polsce każdy uwierzy. Generalnie z Małyszem było tak, że kiedy mu szło, współpraca układała się świetnie. Kiedy mu nie szło, był sfrustrowany - powiedział Mikeska. Czeski szkoleniowiec zarzuca także legendzie polskich skoków, że ten za bardzo myślał o trofeach i nagrodach!
Trener stwierdził również, ze Małysz nie zawsze zachowywał się sprawiedliwie w stosunku do niego. Słynny sportowiec miał ukrywać treningi z innym szkoleniowcem. - Pamiętam, że za moimi plecami trenował w Wiśle ze Szturcem, a mi pokazał zwolnienie lekarskie. Cóż, poznałem Adama i od tej dobrej strony, i od tej trochę gorszej - zdradził.
Mikeska prowadził reprezentację Polski przez pięć lat. Pod jego wodzą Adam Małysz zaczął osiągać sukcesy na arenie międzynarodowej - trzykrotnie zwyciężał w Pucharze Świata i zajmował miejsca w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej!
Polecany artykuł: