Stefan Horngacher

i

Autor: East News

Horngacher został brutalnie wyjaśniony. Bolesny cios nadszedł niespodziewanie. Ostra reakcja

2022-02-09 22:05

Dyskusja dotycząca tego, co wydarzyło się podczas poniedziałkowego konkursu drużyn mieszanych podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie, komentowane będzie jeszcze długo. Tak licznych dyskwalifikacji w jednych zawodach nie pamiętają najzagorzalsi kibice. Po tej sytuacji grzmiał choćby Stefan Horngacher. Niespodziewanie pojawiła się opinia legendy skoków, która uderza w protesty austriackiego szkoleniowca.

Sytuacja podczas konkursu drużyn mieszanych na igrzyskach w Pekinie zmieniała się jak w kalejdoskopie. I to nie za sprawą coraz to lepszych skoków kolejnych zawodniczek i zawodników, ale przez liczne dyskwalifikacje. Wyniki wielu skoczkiń były usuwane z listy za sprawą nieregulaminowych kombinezonów. Dyskwalifikacje dotknęły takich drużyn jak Niemcy, Japonia, Norwegia, czy Austria.

Po tej wypowiedzi Piotra Żyły dziennikarz już się nie powstrzymał. Wszystko się nagrało, ciężko było to ukryć

Legenda wyjaśniła Horngachera. Jedno zdanie wystarczyło

Oburzony całą sytuacją był m.in. Stefan Horngacher. - To, co się wydarzyło, ma bardzo gorzki smak. Podczas igrzysk zaczęto mierzyć wszystko inaczej i z większą częstotliwością. Dla mnie to teatr kukiełkowy, to nie jest w interesie sportu - powiedział Austriak po konkursie w rozmowie z telewizją ZDF. Odpowiedzialna za kontrole kombinezonów kobiet była Polka, Agnieszka Baczkowska.

Ta relacja Apoloniusza Tajnera przyprawia o dreszcze. Aż nie idzie w to uwierzyć, okropne obrazki

- Nie mówimy tu o centymetrowym błędzie w stroju, tylko o dużych wartościach [mówiło się, że nawet 10 cm]. Im większy błąd, tym moje większe przekonanie - powiedziała kontrolerka FIS w rozmowie z "Super Expressem". Dlatego wydaje się, że dyskwalifikacje były w pełni uzasadnione, a takie głosy jak Horngachera są całkowicie bez sensu.

Sonda
Czy polscy skoczkowie wywalczą więcej medali na igrzyskach olimpijskich?

Dobitna opinia o kontrowersyjnej sytuacji. Horngacher nie będzie zadowolony

Zwłaszcza, że Austriak przed igrzyskami sam rozpoczął wojnę, a jego ofiarą padli Polacy. Zdanie przeciwne do Horngachera wyraził również jego rodak. Alexander Pointner, wybitny szkoleniowiec, który z reprezentacją Austrii odnosił wiele sukcesów, uważa, że kto przestrzegał przepisów, ten nie miał się czego obawiać.

- Medale zdobyły te drużyny, które przestrzegały wszystkich wymogów dotyczących kombinezonów. Rywalizacja drużyn mieszanych będzie wywoływać kontrowersje jeszcze przez jakiś czas. Liczne dyskwalifikacje nie przysłużyły się skokom narciarskich, ale trudno w tym przypadku obwiniać samych kontrolerów  - można przeczytać w felietonie Austriaka w "Tiroler Tageszeitung". Pointner zauważa jednocześnie, że wciąż są przekraczane kolejne granice w wojnie technologicznej.

Najnowsze