Lot do Pekinu miał wystartować o 20:50, ale sytuacja na Lotnisku Chopina w Warszawie jest gorąca. Na pokładzie miała się znaleźć wielka część olimpijskiej grupy, a poza zawodnikami i trenerami także przedstawiciele mediów. Podróżowanie w pandemicznych realiach bywa jednak uciążliwe i niepewne, o czym niestety przekonali się Polacy przed wylotem. Do typowych formalności, takich jak okazanie biletu i paszportu, od dłuższego czasu doszły wymogi związane z zapobieganiem rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Organizatorzy igrzysk w Pekinie wymagają aplikacji MY 2022 i związanego z nią Green Health Code. By uzyskać zgodę na przylot do Chin, trzeba było zostać zaakceptowanym przez system. Tu pojawiły się spore problemy.
Polscy olimpijczycy najedli się stresu przed wylotem do Pekinu
Okazało się, że niektórym olimpijczykom nie działa specjalna aplikacja, a niektórym nie udało się wygenerować specjalnego kodu QR. To wywołało potworne zamieszanie, bowiem były to wymogi, by odprawić się przed wylotem do Pekinu i wejść na pokład. Na lotnisku w Warszawie rozpoczęły się nerwowe rozmowy, ponieważ dzisiejsza grupa liczy ponad 100 osób, a transport z Chinami jest mocno ograniczony.
- Mamy specjalną aplikację, do której musimy załadować wszystkie nasze dokumenty związane z testami PCR, paszportami covidowymi, informacjami nt. tego, czy przeszliśmy koronawirusa czy też nie itp. To wszystko chwilę trwa. Jeśli wprowadzi się złe dane, aplikacja nie przepuszcza dalej i trzeba wypełniać to od początku. To wszystko monotonne i uciążliwe. Nie każdy zdążył zrobić to wcześniej – powiedziała w rozmowie z Interią saneczkarka, Klaudia Domaradzka.
Aktualizacja: Michał Chmielewski z TVP Sport poinformował, że część osób uporała się z problemami, ale nie wszyscy. Ci, którym nie udało się odprawić, nie polecieli! Na razie brakuje informacji, czy dotknęło to któregoś z zawodników.
Aktualizacja 2: Polski Komitet Olimpijski poinformował na Twitterze, iż wszyscy członkowie reprezentacji olimpijskiej lecący dziś do Pekinu znaleźli się na pokładzie. Oznacza to, że wszyscy sportowcy przebrnęli przez odprawę.