Pech w dalszym ciągu nie opuszcza reprezentacji Polski w skokach narciarskich. Co prawda Kamil Stoch i Dawid Kubacki wrócili do treningów, a doniesienia o stanie zdrowia tego pierwszego są pozytywne, ale burza wokół Piotra Żyły i jego zdrowia nie słabnie. Mistrz świata z Oberstdorfu 20 stycznia uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa, przez co trafił na 10-dniową kwarantannę. Olimpijska reprezentacja została w kraju, by potrenować przed najważniejszą imprezą sezonu, jednak Michal Doleżal nie może pracować z 35-latkiem. Kibice natychmiast zmartwili się wylotem jednego z liderów kadry na Igrzyska, bowiem znalazł się on w trudnej sytuacji. Apoloniusz Tajner uspokajał w niedzielnym programie "Polskie Skocznie", mówiąc że wyjazd Żyły do Pekinu nie jest zagrożony, a do tego ma on duże szanse na występ w Pucharze Świata w Willingen. Duże znaczenie miały jednak wyniki oficjalnych testów, które skoczek zaczął wykonywać od poniedziałku. Wiadomo już, że słowa prezesa Polskiego Związku Narciarskiego nie znalazły odzwierciedlenia.
Pekin 2022. Kamil Stoch odnalazł radość skakania. Ma być w pełni sprawny podczas igrzysk
Żyła wciąż pozytywny
Jak przekazał na antenie Radia ZET Apoloniusz Tajner, Piotr Żyła otrzymał w poniedziałek kolejny pozytywny wynik testu na koronawirusa. To oznacza, że zmalała szansa wyjazdu na najbliższy Puchar Świata w Willingen, po którym reprezentacja Polski wyleci do Pekinu. O tym zadecydują jednak kolejne testy, bowiem skoczek będzie przechodził je codziennie. Jeśli wtorkowe i środowe badania okażą się negatywne, będzie on mógł udać się do Niemiec z resztą reprezentacji. PZN nie zamierza się poddawać i Żyła będzie testowany tak długo, dopóki nie uzyska dwóch negatywnych wyników w odstępie 24 godzin. Poniedziałkowy wynik nie daje jednak powodów do optymizmu, a sprawa wylotu do Pekinu jest bardzo skomplikowana.
Jeśli Żyła nie wystartuje w Willingen, obecny scenariusz zakłada, że dojedzie on do reprezentacji 31 stycznia we Frankfurcie, skąd skoczkowie wyruszą na igrzyska. Istnieje jednak szansa, że zawirowanie wokół skoczka nie zakończy się do końca miesiąca. Wówczas ma zostać wdrożony plan B, jakim jest podróż z prezydentem kraju. Tajner poinformował, że odbył już takie rozmowy z Kancelarią Prezydenta RP. Obecne regulacje sprawiają, że wiele w sprawie wylotu Żyły wyjaśni się w środę (26 stycznia). Wówczas "Wiewiór" musi uzyskać pierwszy z negatywnych wyników, jeśli ma wylecieć z reprezentacją z Frankfurtu.