Stefan Kraft

i

Autor: Cyfra Sport Stefan Kraft

Rywale polskich skoczków już tego nie ukrywają. Wyłożyli karty na stół, gwiazdy ruszą po medale

2022-01-24 15:07

Ostateczne odliczanie do zimowych igrzysk olimpijskich trwa. Zawodnicy w dużej mierze skupiają się już tylko na nadchodzącej imprezie, która rozpocznie się 4 lutego. W Pekinie najbardziej liczyć będziemy na polskich skoczków narciarskich. Powodów do optymizmu jest jednak niewiele. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Austriaków, którzy będą jednymi z faworytów do medali.

Zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie to najważniejsza impreza sportowa w tym roku. Doskonale zdają sobie z tego sprawę zawodnicy, którzy szykują formę na luty, kiedy to będą trwały zmagania o najcenniejsze medale, jakie można zdobyć. W Pekinie nasza reprezentacja będzie liczyła 57 sportowców, a kandydatami do podium są przede wszystkim skoczkowie.

57 polskich sportowców jedzie na igrzyska do Pekinu. Skład olimpijski zatwierdzony

Austriacy odkryli karty. Gwiazdy w kadrze

Problem jednak w tym, że Kamil Stoch, Piotr Żyła, czy Dawid Kubacki prezentują się w tym sezonie bardzo słabo. Z tego też powodu optymizmu przed zbliżającymi się igrzyskami jest jak na lekarstwo. Pozostaje jedynie wierzyć, że biało-czerwoni przebudzą się w najważniejszym momencie sezonu i znów zaczną zachwycać fanów.

Stefan Horngacher wytoczył działa przeciwko Polsce! Długo na to czekał, zszokował wszystkich

Sonda
Czy Kamil Stoch sięgnie po czwarte złoto olimpijskie?

Znamy kadrę Austrii na IO Pekin 2022

Zdecydowanie więcej powodów do optymizmu mają Austriacy. Kadra prowadzona przez Andreasa Widhoelzla spisuje się w ostatnich tygodniach bardzo dobrze i wielu zawodników prezentuje bardzo wysoki poziom. Dlatego też szkoleniowiec miał niemały ból głowy z wyborem pięciu zawodników na igrzyska olimpijskie, bo kandydatów było zdecydowanie więcej.

Widhoelzl długo zwlekał z podjęciem decyzji. Walka o miejsca trwała do ostatniej chwili. Ostatecznie do Pekinu polecą: Jan Hoerl, Stefan Kraft, Daniel Huber, Manuel Fettner oraz Daniel Tschofenig. Pierwszych czterech zawodników było w zasadzie pewnych, że wystartuje na igrzyskach. Tschofenig rywalizował natomiast z Philippem Aschenwaldem, ale ostatecznie szkoleniowiec postawił na tego pierwszego.

Najnowsze