Trwają mistrzostwa świata w lotach narciarskich w Planicy. Po pierwszym dniu zawodów w najlepszym humorze spośród wszystkich Polaków może być Piotr Żyła. Jest on bowiem sklasyfikowany na najlepszej pozycji w klasyfikacji generalnej - siódmej. Zawodnik ten po zakończeniu zawodów udzielił wywiadu stacji "Eurosport", w którm wypowiedział się całkowicie w swoim stylu. Popularny skoczek przyznał, że jedną ze swoich prób... oddał na ślepo, z zaparowaną szybką na kasku!
MŚ w lotach: Kamil Stoch BRUTALNIE ocenił zepsuty skok. Nie miał dla siebe litości
- Zaparowała mi całkiem szybka i nie wiedziałem co się dzieje. Powiedziałem: "A, jadę, może to i lepiej". Przy pierwszym skoku zabrakło mi rotacji, przy drugim szybkości. W każdych warunkach trzeba skakać daleko. Brakuje jeszcze jednak do takiego stanu, żeby się zapomnieć i lecieć - wyznał Żyła z rozbrajającą szczerością. I po chwili dodał: - Myślenie spowalnia. Zabrakło mi takiego mojego zapomnienia. Ale było w porządku, trzeba walczyć i robić swoje. Mam pomarańczki to się napiję, nawodnię organizm!
Jak zatem widać, nawet przy okazji skoków na skoczni mamuciej i problemów związanych z optymalnością, Piotra Żyły nawet na chwilę nie opuścił doskonały humor. Może to i lepiej - właściwe podejście z pewnością pomoże zawodnikowi lepiej sprostać trudnom kolejnych dni, gdyż emocje w Planicy dopiero się rozkręcają!