„Super Express” podsumował zarobki czterech czołowych polskich skoczków za mijające pół roku, gdy brali udział w zawodach PŚ, dwóch mistrzostwach świata („normalnych” oraz w lotach) i Turnieju Czterech Skoczni. To nie wszystko, dodaliśmy też nagrody za wybitne wyniki przyznawane przez Ministerstwo Sportu (Żyła – 32,7 tys. zł, pozostali – po 16,1 tys. zł). Gdy policzyć same wyniki w PŚ i wygraną w TCS, najwięcej zainkasował Kamil Stoch (584,5 tys. zł), ale po podliczeniu wszystkich premii Żyła minimalnie zdystansował trzykrotnego mistrza olimpijskiego, bowiem odkuł się za złoto i 4. m. indywidualne oraz brąz drużynowy MŚ w Oberstdorfie. Tylko te zawody przyniosły Żyle łącznie blisko 170 tys. zł. Złoto „Pietera” było warte 117 tys. zł, brąz drużyny zapewnił każdemu jej członkowi po 14,7 tys. (podobna kwota jak za drużynowy brąz MŚ w lotach).
Szokujące słowa Adama Małysza po fatalnych skokach Polaków. Bardzo go to ucieszyło!
Dodajmy, że zgodnie z ustawą o sporcie i stosownemu rozporzadzeniu, dzięki dobrym wynikom w MŚ skoczków obejmą ministerialne stypendia sportowe przyznawane maksymalnie na 18 miesięcy: 8280 zł miesięcznie otrzyma Żyła, a po 6440 zł pozostała trójka medalistów.
Piotr Żyła zrobił interes życia! Takiego prezentu mogą pozazdrościć mu miliony, wszystko się nagrało [WIDEO]
Oto zatem ostateczny bilans finansowy czwórki czołowych kadrowiczów Michala Doleżala. Ile zarobili skoczkowie w sezonie 2020/21?
Piotr Żyła – 632 900 zł
Kamil Stoch – 630 900 zł
Dawid Kubacki – 485 200 zł
Andrzej Stękała – 304 100 zł