Stefan Horngacher uchodził w Polsce za postać, która sprawiła, że nasi skoczkowie przestali być jedynie indywidualnościami, a zaczęli stanowić również świetną drużynę. Potwierdzały to wyniki. W pewnym momencie Austriak przeciągał jednak ogłoszenie decyzji o swojej przyszłości. Po miesiącach oczekiwania przekazał, że zostawia biało-czerwonych, by podjąć pracę w Niemczech. Od tego momentu na światło dzienne zaczęły wychodzić nie do końca pozytywne cechy jego osobowości. Po weekendowych konkursach w Engelbergu gościem programu "Sportowy Wieczór - Trzecia Seria" w TVP Sport był Jan Ziobro, który jakiś czas temu zdecydował się zakończyć karierę w atmosferze afery. Tym razem były zawodnik, który raczej nie szczypie się w język, przedstawił prawdę o Horngacherze, a jego słowa przepełnione były żalem.
Ta scena pomiędzy Doleżalem a skoczkami mówi wszystko. Katastrofa! Ujawnia dziennikarz TVP
Kim jest Jan Ziobro? Zobacz jego zdjęcia w galerii poniżej!
Stefan Horngacher zostawił Polaków na lodzie
Ziobro w telewizyjnym programie komentował nie tylko występ Polaków w Engelbergu, który znów był daleki od ideałów. Dość niespodziewanie były skoczek otworzył się, gdy przyszedł temat Horngachera. O Austriaku wypowiedziął się w sposób niezbyt pochlebny. - Nie ulega wątpliwości, że Stefan Horngacher to dobry trener, ale wyskoczył z pędzącego pociągu - zaczął jeszcze dość delikatnie. - Przyszedł do nas, podyktował nam warunki. Polski Związek Narciarski te warunki spełnił, a on, kiedy zaczęło się to rozwijać, kiedy było dobrze, zostawił nas na lodzie. Wrócił do Niemiec na swoich warunkach - dodał były reprezentant Polski w skokach narciarskich.
Smutne słowa Kamila Stocha. Opowiedział o wypełniającym go żalu
Ziobro przedstawił tajny plan Horngachera
Wydaje się, że fakty, które przedstawił Jan Ziobro, sprawią, że polscy kibice przestaną darzyć Horngachera sympatią. Okazuje się bowiem, że Austriak mógł mieć plan, który przewidywał wyłącznie wypromowanie się z Polakami. - Plan udał mu się w tu procentach. Przyszedł do Polski, wziął sobie pod lupę pięciu czy sześciu zawodników, tylko nad nimi się koncentrował, na wszystkich innych się zamknął. Współpracy nie było żadnej. Horngacher na pierwszym planie zrobił wielki show, ale całe zaplecze rozwalił. I na dziś nie mamy zaplecza. Mamy w Polsce utalentowanych zawodników, ale bardzo kiepski system szkolenia - przekazał niewygodne fakty Ziobro.