W obu konkursach dużą rolę odgrywał wiatr, który wiał ze zmiennym szczęściem dla zawodników. Niektórzy skoczkowie mogli dzięki niemu odlecieć daleko, a drudzy musieli radzić sobie z wiatrem wiejącym w ich plecy, co nie wpływało na sprawiedliwość rywalizacji. Najlepiej spisali się Niemcy, którzy triumfowali zarówno w sobotę jak i w niedzielę.
W pierwszej serii najlepszym skokiem z Polaków popisał się Maciej Kot, który osiągnął 130 metrów. Dało mu to piąte miejsce po pierwszej serii. Dużo bliżej, ale w znacznie gorszych warunkach skoczył Kamil Stoch. Polak doleciał do 123 metra, ale dało mu to dziewiątą pozycję. Jedynym zawodnikiem w pierwszej serii, który miał wiatr w plecy był Stefan Hula, który nie zdołał zakwalifikować się do drugiej serii.
Bezkonkurencyjny okazał się Andreas Wellinger. W pierwszej rundzie wylądował na 132 metrze, co dało mu pozycję lidera. Drugi był jego rodak Markus Eisenbichler, a trzeci Stefan Kraft. W drugiej serii przypomnieli o sobie Norwegowie, którzy sklasyfikowani byli w trzeciej i drugiej dziesiątce. Robert Johansson poprawił się o 17 metrów i w drugiej rundzie doleciał do 137 metra.
Podobną odległość osiągnął Daniel Andre Tande bo 138,5 metra. Obaj znacznie poprawili swoje pozycje. Lepiej w drugiej serii zaprezentował się również Kamil Stoch, który skoczył 134 metry. Dzięki temu Polak awansował o dwie lokaty w stosunku do pierwszej serii. Zaraz za jego plecami uplasował się Maciej Kot. Konkurs wygrał Andreas Wellinger Przed Richardem Freitagiem, który utrzymał pozycję lidera pucharu świata. Na najniższym stopniu podium stanął Stefan Kraft.
Pełne wyniki niedzielnych zawodów: https://t.co/nWA8D1SPUD #NiżnyTagił #NizhnyTagil #skijumpingfamily #skoki pic.twitter.com/gV5PhUaQcR
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) 3 grudnia 2017
Zobacz również: Triumfator Turnieju Czterech Skoczni po wypadku: Wstrząsające zdjęcie Thomasa Dietharta