Przypomnijmy - Jaakko Turtiainen został napadnięty przed spotkaniem Polskiej Hokej Ligi podczas rozgrzewki. Mężczyzna został kilka razy uderzony, a następnie zerwano mu koszulkę GKS-u Katowice, którego barwy reprezentuje od tego sezonu. Mecz został odwołany, zawodnicy odmówili wyjechania na taflę. Wszystko odbiło się ogromnym echem, a stróże prawa od razu rozpoczęli proces wyjaśniania całej sytuacji.
Jednego z dwóch podejrzanych, 15-latka, ujęli dość szybko. Problem mieli z drugą osobą, która na co dzień pełni funkcję wiceprezesa pierwszoligowego klubu piłkarskiego, GKS 1962 Jastrzębie-Zdrój. Mężczyzna postanowił sam oddać się w ręce funkcjonariuszy, wcześniej za pomocą swojego prawnika publikując oświadczenie na łamach lokalnego portalu jasnet.pl, w którym czytamy:
"W reakcji na pojawiające się w mediach doniesienia dotyczące przebiegu zdarzenia z dnia 4 października 2019 roku, w którym pokrzywdzony został Pan Jaakko Turtiainen, pragnę oświadczyć, że zdarzenie to w zasadniczych kwestiach nie przebiegało tak, jak przedstawia się to w przekazach medialnych, o czym szczegółowo wyjaśnię w Prokuraturze Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju".
Teraz o tym, czy drugi z zatrzymanych mężczyzn faktycznie dopuścił się przestępstwa, czy też nie, zadecyduje wymiar sprawiedliwości. Za rozbój grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.