Dawid Kubacki skoczył 128,5 m i 133 m i walnie przyczynił się do zwycięstwa Polaków. Po zawodach popularny „Mustaf” nie posiadał się z radości. Przyznał jednak, że jego pierwszy skok mógłby być nieco dłuższy.
- Jestem bardzo zadowolony z tego, co osiągnęliśmy jako drużyna. Pokazaliśmy, że jest w nas siła, a praca którą wykonujemy przynosi efekty. Mimo tego, że mój pierwszy skok był słabszy, walczyliśmy do końca. Jest sukces i to wielki, bo w Zakopanem. Na długo nam to zapadnie w pamięć – nie krył blondwłosy skoczek.
Wygląda na to, że Kubacki ma pewne miejsce w reprezentacji Polski, bo skacze równo, pewnie i przede wszystkim daleko. Kto wie, czy nie zaskoczy wszystkich podczas igrzysk olimpijskich w Pjongczangu? Jeśli jego forma dalej będzie tak rosła, kto wie, czy nie wywalczy w Korei upragnionego medalu olimpijskiego.
Zobacz również: PŚ w Zakopanem: Maciej Kot apeluje: Prosimy kibiców o więcej!