Zakopane już od kilku dni gotowe jest na przyjęcie najlepszych skoczków na świecie. Choć stolica polskich Tatr zasypana została ostatnio przez śnieg, organizatorzy nie pozostawiają złudzeń, że wszystko będzie dopięte na ostatni guzik. Przeszkodzić może jedynie wiatr, który ma się pojawić właśnie w weekend.
Na razie kibice szykują się jednak na wielkie święto skoków narciarskich. Szacuje się, że na Wielkiej Krokwi i w jej okolicach ma się pojawić blisko 30 tysięcy widzów. Bilety dawno zostały już wyprzedane i na trybunach skoczni zobaczymy komplet fanów. Nie zraża ich nawet to, że do Zakopanego nie przyjedzie kilka gwiazd skoków.
Już wcześniej było wiadome, że na Wielkiej Krokwi nie zaprezentują się i Gregor Schlierenzauer i Peter Prevc. Zarówno Austriak, jak i Słoweniec nie prezentowali wysokiej formy i postanowili poświęcić weekend na zajęcia indywidualne. Do tego grona dołączył również indywidualny mistrz olimpijski ze skoczni normalnej w Pjongczang, Andreas Wellinger.
Forma niemieckiego zawodnika jest ostatnio bardzo słaba. 23-latek tylko dwukrotnie w obecnym sezonie zdołał zakończyć zawody w czołowej dziesiątce. Dlatego szkoleniowiec Niemców, Werner Schuster postanowił dać odpocząć swojemu podopiecznemu. - Wspólnie z Andreasem podjęliśmy decyzję o tym, że nie wystartuje on w Zakopanem. Powodem jest słaba forma zaprezentowana podczas konkursów w Predazzo. Przez kilka dni zawodnik będzie trenował pod okiem Christiana Winklera - powiedział Schuster. Wellinger do rywalizacji ma wrócić w Saporro (26-27 stycznia).
Polecany artykuł: