PRESS-SERVICE Monitoring Mediów obliczył, że minionej zimy w mediach pojawiło się aż 17 800 informacji o Kowalczyk i 16 300 artykułów o Stochu! A goni ich Piotr Żyła (26 l.), o którym wspominano w mediach 10 900 razy. Firma przeliczyła te wiadomości na tzw. ekwiwalent reklamowy (czyli ile trzeba byłoby zapłacić, aby wykupić równoważne reklamy w tych mediach). Wyszło, że Justyna jest warta 100 mln zł, Kamil - 83 mln zł, a Piotr Żyła - 42 mln zł.
- To są dane bardzo uproszczone, nie uwzględniają ani tego, czy artykuły były pozytywne, ani zniżek na reklamy, jakie negocjują domy medialne. Potencjał Kowalczyk jest zdecydowanie największy, bo ona od kilku lat osiąga sukcesy. Stoch tak "odpalił" pierwszy raz, nie wiadomo, czy utrzyma wysoki poziom, dlatego może zarobić teraz na reklamach 3-4 razy mniej niż Kowalczyk. A Żyła jeszcze mniej niż Stoch - wyjaśnia Jerzy Ciszewski, prezes MSL Group Poland, największej w Europie Centralnej i Wschodniej agencji PR.
Kowalczyk ma już umowę reklamową z Raiffeisenem Polbank (która pozostaje tajemnicą, ale znawcy wyceniają ją na 1,5-2 mln zł rocznie) i na podobne pieniądze może liczyć w przyszłym sezonie. Stoch jest sponsorowany przez firmę sprzętu sportowego 4F. Do tej pory zarabiał z tego tytułu około 100 tys. zł. Teraz może liczyć na pół miliona. Piotr Żyła nie ma kontraktu indywidualnego. Może spodziewać się sponsorskiego kontraktu za około 200 tys. zł.