Powiedzieć, że niemieccy skoczkowie nie mają w sezonie 2022/23 Pucharu Świata szczęścia oraz nie prezentują najlepszej formy, to jakby nie powiedzieć niczego. Zarówno Markus Eisenbichler, jak i Karl Geiger obecnie mają tylko przebłyski w poszczególnych zawodach i nie stanowią realnego zagrożenia dla najlepszych zawodników w stawce. Konkursem, kiedy nasi zachodni sąsiedzi mogli pokazać się z lepszej strony były zawody w Rasnovie i jak na razie Niemcy pod okiem Stefana Horngachera wykorzystują nieobecność liderów klasyfikacji Pucharu Świata.
Stefan Hornchager nie mógł wymarzyć sobie lepszego startu w Rasnovie. Udany prolog niemieckich skoczków
Zarówno Halvor Egner Granerud, jak i najlepsi polscy skoczkowie oraz gwiazdy obecnego sezonu Pucharu Świata odpuściły wyjazd do Rasnova, aby skupić się na kolejnych, ważniejszych konkursach, które przed nimi. Tę okazję postanowił wykorzystać Stefan Horngacher i udał się do Rumunii wraz ze swoimi najlepszymi skoczkami. To mu się opłaciło.
Stefan Horngacher czekał na tę chwilę od dawna. Były trener polskich skoczków nie mógł sobie tego lepiej wymarzyć
Już podczas serii treningowych niemieccy skoczkowie planowali się w czołówce stawki, jednak pierwszy ważniejszy egzamin przyszedł podczas piątkowego prologu. Ten nasi zachodni sąsiedzi, ku uciesze Stefana Horngachera również zaliczyli śpiewająco. Zawody wygrał Andreas Wellinger. Drugie miejsce zajął Markus Eisenbichler, a na trzeciej lokacie uplasował się Philipp Raimund. W czubie tabeli znalazł się także Karl Geiger, jednak jego i resztę niemieckich skoczków rozdzieliła dwójka Słoweńców - Ziga Jelar oraz Rok Masle.