Reprezentanci Niemiec przed każdym sezonem są w gronie faworytów do zajmowania miejsc w czołówce podczas zawodów Pucharu Świata. Ostatnie zmagania nie potoczyły się jednak po myśli naszych zachodnich sąsiadów. Podopieczni Stefana Horngachera skakali słabo, zawodzili na najważniejszych imprezach i nie odgrywali znaczącej roli w całym sezonie. To spowodowało, że od szkoleniowca zaczęto wymagać zdecydowanych kroków.
Ogromny pech podopiecznego Horngachera. Wydarzył się prawdziwy dramat
I takie też były. Horngacher nie powołał do kadry A Stephana Leyhe oraz Piusa Paschke, a więc dwóch doświadczonych zawodników. Skorzystał na tym m.in. Justin Lisso, który miał występować w najbliższej edycji Pucharu Świata. Niestety młody skoczek miał ogromnego pecha, bo doznał bardzo poważnej kontuzji, która wykluczy go z rywalizacji na długie miesiące. Lisso ma zerwane więzadło krzyżowe w kolanie.
- Nie ma odpowiednich słów, aby opisać, co czuję. Powiem krótko... diagnoza to zerwanie więzadeł krzyżowych. Operacja przebiegła pomyślnie i uśmiech też już wrócił - napisał w mediach społecznościowych reprezentant Niemiec. - Mój nowy cel jest już wyznaczony. To mistrzostwa świata w Trondheim w 2025 roku. Dam z siebie wszystko. Do zobaczenia - dodał podopieczny Stefana Horngachera.
Listen on Spreaker.