Horngacher prowadził reprezentację Polski w latach 2016-2019 i był wówczas jednym z ulubionych trenerów w Polsce. To on dowodził drużyną, która wywalczyła historyczny złoty medal mistrzostw świata w konkursie drużynowym w Lahti, jednak ze współpracy z Austriakiem zostały już tylko wspomnienia. Od 2019 r. jest on jednym z głównych rywali Biało-Czerwonych. Pomimo niedawnej współpracy nie brakuje niesnasek, które nabrały na sile w zeszłym sezonie. Wówczas głośno było o skargach Horngachera na Polaków, a były trener mocno nadwyrężył sympatię byłych podopiecznych. W sporcie trudno o sentymenty i 53-latek jest tego najlepszym przykładem, tym bardziej że odpowiada za reprezentację Niemiec, z którą od lat mocno rywalizujemy. Początek obecnego sezonu Pucharu Świata był zdecydowanie lepszy w wykonaniu podopiecznych Thomasa Thurnbichlera, jednak już w Ruce nasi zachodni sąsiedzi pokazali zwyżkę formy. Przed nimi domowy występ w Titisee-Neustadt i tam mają kontynuować dobre skakanie.
Stefan Horngacher wyjawił, jak chce zagrać na nosie Polsce. Nie mógł już dłużej tego ukrywać
Najbliższe zawody PŚ są wyjątkowe właśnie dla Horngachera, który od dawna mieszka w Badenii-Wirtembergii. Mimo to, trener Niemców nie zdecydował się wystawić wszystkich sił. Nie skorzysta z przysługującej gospodarzowi kwoty narodowej, a to oznacza, że w Titisee-Neustadt wystąpi "tylko" sześciu niemieckich skoczków. Wybór Austriaka padł na skład z Ruki - Markus Eisenbichler, Karl Geiger, Stephan Leyhe, Pius Paschke, Constantin Schmid i Andreas Wellinger. Jest to ważna wiadomość w kontekście zbliżającego się Turnieju Czterech Skoczni. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że właśnie tam Horngacher wystawi dodatkowych sześciu skoczków z grupy krajowej. Szkoleniowiec Niemców chce skupić wszystkie siły na prestiżową niemiecko-austriacką imprezę.
- Philipp Raimund w zeszłym tygodniu trenował na skoczni w Hinterzarten i oddał dobre skoki. Teraz jego zadaniem jest zapewnienie naszej drużynie dodatkowego miejsca startowego poprzez Puchar Kontynentalny. Zawody w Vikersund odbywają się w tym samym czasie, co Puchar Świata w Titisee-Neustadt - wyjaśnił w oficjalnym komunikacie Niemieckiego Związku Narciarskiego. Raimund skakał w PŚ w Wiśle, gdzie zdobył 12 punktów, ale tym razem otrzymał ważną misję. Ma sprawić, by podczas TCS Niemcy mogli wystawić trzynastu skoczków. W tym celu wystartuje w Pucharze Kontynentalnym, który rozstrzygnie o puli dodatkowych miejsc dla trzech krajów. W trwającym periodzie PŚ skorzystali z niej m.in. Polacy, dzięki dobrym występom Aleksandra Zniszczoła latem. To właśnie dlatego do Titisee-Neustadt uda się siedmiu Polaków, a sześciu Niemców. Skład Thurnbichlera względem Ruki również pozostał bez zmian. Znalazł się w nim Piotr Żyła, który ostatnie dni spędził u boku seksownej partnerki: