Igrzyska olimpijskie w Pekinie nie były udane dla Kamila Stocha. Przed igrzyskami, w trakcie sezonu, polscy skoczkowie mieli wielkie problemy, aby walczyć z czołówką, więc brąz Dawida Kubackiego oraz 6. i 4. miejsce Kamila Stocha powinny być odbierane jako sukces. Skoczek z Zębu jest jednak szalenie ambitnym zawodnikiem i brak medalu w takiej sytuacji był dla niego bardzo bolesny. 35-latek pozbierał się już po niezbyt szczęśliwym dla niego zakończeniu igrzysk i zaraz będzie szykował się na kolejne starty, bowiem wciąż ma głód skakania. – Być może któregoś ranka się obudzę i będę miał dość. Nie wiem, co się zdarzy za miesiąc, rok czy dwa. Ja nawet nie wiem, co wydarzy się jutro. Im człowiek starszy i dojrzalszy, tym ma większą świadomość. Może tak być, że coś się stanie i nie będę mógł dalej skakać. Na razie wiem tyle, że chcę i nie wyznaczyłem sobie żadnej granicy – wyjaśnił Stoch w rozmowie z Onet Sport. Rozmowa zeszła również na temat sprzętu i kombinezonów, ale polski zawodnik nie chciał rzucać oskarżeniami, przyznając, że „sam nie jest święty”.
Kamil Stoch komentuje zamieszanie wokół kombinezonów
Sprawa sprzętu i kombinezonów używanych przed i w trakcie igrzysk była szeroko komentowana przez środowisko narciarskie. Zdjęcia luźnych kombinezonów używanych przez niemieckich zawodników robiły furorę w sieci, ale ostatecznie dyskwalifikacją nie został ukarany w Pekinie żaden skoczek oprócz Halvora Egnera Graneruda, ale Norweg przyznał, że sam popełnił błąd. O kombinezony zapytany został także Kamil Stoch przez dziennikarzy Onetu, ale nie chciał rzucać oskarżeniami w konkretnych zawodników czy reprezentacje, ale mocno ocenił całe środowisko.
Doleżal zapewnia, że dobrze przygotował skoczków do Pekinu. Mówi o butach i kombinezonach
– Wszyscy oszukują i szukają rozwiązań, które dają przewagę. Albo ujmijmy to ładniej – każdy nagina przepisy i liczy na to, że jakoś to będzie. Niektórzy robią to bardziej, inni mniej. Tylko ja jestem od skakania – stwierdził wprost Kamil Stoch. Przyznał że nie chce komentować wprost szerokich kombinezonów innych zawodników bo… sam nie jest święty – A po co mam to komentować? Sam nie jestem święty. A mówić mogę o swoich skokach – wyznał 35-latek w rozmowie z Onet Sport.