Nadal nie wiadomo, jak potoczą się losy Michala Doleżala w polskiej kadrze. Jak na razie nie można wykluczyć żadnej opcji. Nawet tej, w której czeski szkoleniowiec przedłuży kontrakt z PZN. Na pewno byłaby to kontrowersyjna decyzja, biorąc pod uwagę wyniki w kończącym się sezonie i krytykę, jaka spada na trenera reprezentacji.
Sensacyjny następca Doleżala? Wielkie zaskoczenie
Nie ma jednak wątpliwości, że Apoloniusz Tajner i Adam Małysz mocno rozważają inne kandydatury. Jeszcze niedawno głośno było o możliwości podpisania kontraktu z Miką Kojonkoskim, a w ostatnich dniach przewijało się nazwisko Alexandra Pointnera. Teraz wiadomo jednak, że ani Fin ani Austriak nie poprowadzą polskiej kadry.
Niewykluczone jednak, że PZN sięgnie po austriackiego szkoleniowca. W mediach dość niespodziewanie pojawiła się kandydatura 33-letniego Thomasa Thurnbichlera. Według doniesień portalu sport.pl Austriak ma rwać się do pracy w Polsce i nie ma żadnych obaw przed współpracą ze starszymi od siebie zawodnikami.
Fani mogą być w szoku. Niespodziewana kandydatura
Mimo młodego wieku, Thurnbichler ma spore doświadczenie w pracy szkoleniowca. Przez wiele lat trenował młodzież, a od roku jest asystentem Andreasa Widhoelzla. Toni Innauer w rozmowie ze sport.pl twierdzi, że wiek Austriaka nie odgrywa tu znaczącej roli. Bez wątpienia Thomas jest dość młody, ale kiedy ja zaczynałem swoją pracę jako główny trener w Austrii, byłem o dwa lata młodszy. Thomas ma tyle samo lat, co mocno chwalony obecnie Robert Hrgota w Słowenii - zauważa Innauer.
Jednak jeśli Tajner i Małysz chcieliby podpisać kontrakt z Thurnbichlerem, mogłaby czekać ich batalia z austriackim związkiem. Ten nie ma w planach wypuszczenia szkoleniowca. - Zawsze był mocno wspierany przez austriacką federację, dlatego myślę, że mogą wpaść w szał, gdyby zdecydował się ich opuścić - twierdzi Werner Schuster, były trener m.in. reprezentacji Niemiec.