Trwający sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich jest najdłuższym w historii. Rozpoczął się na początku listopada, a swój finał będzie miał w pierwszych dniach kwietnia. Zawodnicy mają więc prawo czuć zmęczenie i najpewniej z ulgą oddadzą ostatnie skoki. Finał sezonu będzie miał miejsce w Planicy, gdzie skoczkowie będą mieli szansę na oddanie dalekich lotów. Problem jednak w tym, że znów wszystko może zniweczyć pogoda.
Skoki w Planicy zagrożone? Takie prognozy przyprawiają organizatorów o ból głowy
Rywalizacja podczas lotów w Planicy zawsze kojarzy się z dodatnimi temperaturami, pięknym słońcem i wiosennym piknikiem. Prognozy pogody i tym razem są dla miłośników wyższych temperatur optymistyczne, ale jednocześnie przyprawiają o ból głowy organizatorów. Już od kilku dni trwa walka o utrzymanie śniegu na mamucie w Planicy. Zadania nie ułatwiają dodatnie temperatury oraz padający deszcz.
Małym wytchnieniem będą najbliższe dni, gdy w nocy temperatura ma spadać poniżej zera. Ale od czwartku zapowiadane są dodatnie wartości przez całądobę, a w dodatku deszcz, który może wyrządzić najwięcej szkód. Zawody stoją więc pod znakiem zapytania, choć organizatorzy twierdzą, że uda im się wygrać walkę o śnieg. I w tym wypadku trzeba ich trzymać za słowo.