Worek z medalami na mistrzostwach świata w skokach narciarskich otworzyła dla Niemców Katharina Althaus, która w konkursie indywidualnym na obiekcie normalnym zdobyła złoty medal. Zwycięstwa w zawodach mężczyzn co prawda nie było, ale nasi zachodni sąsiedzi zdobyli za to dwa inne krążki. Andreas Wellinger przegrał jedynie z Piotrem Żyłą i zdobył srebro, a Karl Geiger uplasował się tuż za plecami swojego rodaka.
Halvor Egner Granerud o prowokacji norweskiej telewizji. Przewidział też złoto Piotra Żyły
Kolejne skalpy Niemcy zdobyli podczas konkursu mikstów. Nasi zachodni sąsiedzi bronili tytułu mistrzów świata i wywiązali się z roli obrońców wybornie. Z wyraźną przewagą wygrali nad Norwegią i Słowenią, mimo że konkurs nie był do końca sprawiedliwy, jeśli chodzi o warunki atmosferyczne. Dlatego też zawody się nieco przeciągnęły i trwały dłużej niż zazwyczaj. Publiczny nadawca w Niemczech - stacja ZDF nie pokazała konkursu do końca, gdyż postanowiła zrealizować ramówkę co do minut.
Dlatego niemieccy kibice nie zobaczyli kluczowych skoków. Na stację spadły prawdziwe gromy. - Odbieramy to jako skandal, jesteśmy wściekli i smutni. To coś więcej niż zła sytuacja w sytuacji gdy chcemy dobrze sprzedawać nasz sport światu - stwierdził Horst Huettel, szef niemieckich skoków. - Z powodu opóźnień wywołanych przez pogodę, faza finałowa zawodów skoków narciarskich w Planicy nie mogła być pokazana w telewizji, była transmitowana w internecie. Widzowie byli o tym informowani kilka razy przed startem - powiedział natomiast rzecznik prasowy stacji ZDF.