Andrzej Stękała nie będzie miło wspominał niedzielnego konkursu w Kuusamo. Chociaż skoczył 123 metry, to odjęto mu sporo punktów za wiatr i nie zakwalifikował się do drugiej serii. Trenerzy polskich skoczków Michal Doleżal i Grzegorz Sobczyk byli ewidentnie wściekli po tej próbie, co wychwyciły kamery telewizyjne. Już wiadomo, o co poszło.
Dawid Kubacki w dwa weekendy zarobił prawie 100 tysięcy złotych!
- Chodziło o to, że wpuszczono naszego zawodnika na belkę, gdy wszystkie strzałki wiatru paliły się na czerwono. Wiał mocny wiatr i w takich warunkach skoczek nawet nie powinien siadać na belce, bo wiadomo, że będzie przetrzymany przez wiele sekund. Pytałem się po prostu o to, dlaczego Borek Sedlak wpuszcza w takiej sytuacji Stękałę. Jak patrzyliśmy na wskaźniki z Michalem, to było wszystko na czerwono. Od dołu do samej góry. I to jeszcze był boczny wiatr - wyjaśnił Sobczyk w rozmowie z serwisem sport.pl.
Stękała, podobnie jak pozostali podopieczni Doleżala, będą teraz mieli chwilę przerwy od startów w PŚ. Czeka ich natomiast zgrupowanie w Zakopanem. Na konkursy PŚ w Niżnym Tagile polecą Paweł Wąsek, Maciej Kot, Stefan Hula, Jakub Wolny, Tomasz Pilch i Aleksander Zniszczoł.