Choć od czasów, gdy Adam Małysz walczył o najwyższe lokaty w Pucharze Świata, minęło już parę ładnych lat, to fani wciąż pamiętają jego starty i rywalizację z innymi wielkimi zawodnikami. Jednym z legendarnych rywali Polaka był Martin Schmitt, który także obecnie jest blisko skoków. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” 45-latek skomentował występy polskich zawodników w pierwszych konkursach obecnego sezonu w Pucharze Świata. Najlepszy Dawid Kubacki zajmował odpowiednio 21. i 23. lokatę i był jedynym, który miał okazję skakać w obu seriach obu konkursów. Drugi najlepszy z Polaków, Piotr Żyła, w sobotę był 31., a w niedzielę 21. Najwięcej emocji budzi chyba jednak występ Kamila Stocha, który nawet nie dostał się do niedzielnych zawodów, a z kwalifikacji odpadało tylko 4. skoczków (wśród nich był także Aleksander Zniszczoł). Schmitt wprost powiedział, że spodziewał się więcej po naszych zawodnikach.
Legendarny rywal Małysza wprost o wynikach Polaków. Zadał kłam jednej z teorii
Martin Schmitt w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” wyjawił, że jest zaskoczony tak słabą postawą polskich zawodników. Jego zdaniem analizy wymagać będzie jednak nie tylko technika skoczków, ale też kwestie sprzętowe. – Spodziewałem się, że będą znacznie mocniejsi. Podobno przed sezonem w Lillehammer skakali gorzej od Norwegów, ale po obu tych nacjach spodziewałem się czegoś więcej. Teraz obie ekipy czeka pewnie wiele analiz. Nie tylko w kwestii techniki, ale też sprzętu. Niemcy byli w podobnej sytuacji w zeszłym roku. Też mieli trochę kłopotów. Macie doświadczoną drużynę, wiedzą, co robić, żeby skakać na najwyższym poziomie. Na pewno pojawiła się presja, ale wierzę, że dadzą radę – mówi Schmitt, dając nieco nadziei polskim fanom.
Warto zauważyć, że były niemiecki skoczek nie zgadza się ze stwierdzeniem, że problemem polskich skoczków jest wiek i nieubłaganie mijający czas, a jako przykład podał jednego ze swoich rodaków. – Popatrz na Piusa Paschke, który stanął na podium pierwszy raz w wieku 33 lat. Warto też podkreślić, że Dawid jest trochę młodszy od Kamila i Piotrka. Skakali dobrze w tamtym sezonie, więc nie powiedziałbym, że teraz nie będzie ich już na to stać. Skoki narciarskie są jak puzzle - wszystko musi do siebie pasować. Jeśli brakuje jednego elementu, spadasz o wiele miejsc w tabeli wyników. Myślę, że zwłaszcza Piotrek wciąż bardzo dobrze czuje się fizycznie. W sobotę w kwalifikacjach oddał dobry skok, stać go na to, by było ich więcej – ocenił Schmitt, który, podobnie jak Adam Małysz, twierdzi, że teraz najważniejszy jest jednak spokój – Bardzo zły weekend ma za sobą Kamil, ale najważniejsze jest teraz, by zachować spokój i nie panikować – podkreślił.