Fani skoków narciarskich nie mogą narzekać na brak emocji w tym sezonie. Mimo że z powodu pandemii koronawirusa występuje wiele problemów z organizację zawodów Pucharu Świata, to najważniejsze imprezy sezonu, takie jak mistrzostwa świata w lotach i Turniej Czterech Skoczni, udało się przeprowadzić. Teraz przyszedł jednak czas na imprezę, na którą czekają wszyscy fani sportów zimowych – Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym 2021.
Adam Małysz jest już na skraju wytrzymałości. Stracone wielkie pieniądze. To strasznie boli!
Wielkie emocje czekają oczywiście także na kibiców skoków narciarskich. W środę 24 lutego rozpoczął się trening na skoczni normalnej (K95, HS106), na której w sobotę odbędą się zawody indywidualne mężczyzn. Na treningu pojawiło się aż 78 skoczków, jednak do kwalifikacji przystąpi ich już mniej. Każda z reprezentacji będzie mogła wystawić tylko czterech zawodników, jedynie Polska kadra będzie uprzywilejowana i będzie mogła wystawić do nich aż pięciu zawodników.
Wszystko dzięki temu, że dwa lata temu w Seefeld Dawid Kubacki sięgnął po mistrzostwo świata właśnie na skoczni normalnej. Kraj, który reprezentuje obrońca tytułu, ma prawo wystawić w kwalifikacjach o jednego zawodnika więcej niż pozostałe reprezentacje. W przypadku kwalifikacji do zawodów na dużej skoczni, takie wyróżnienie dotyczyć będzie Niemców, ponieważ dwa lata temu w zawodach właśnie na dużej skoczni rywalizację wygrał Markus Eisenbichler.